Już w najbliższą sobotę ofiary Zbrodni Wołyńskiej spoczną na cmentarzu w Puźnikach na Ukrainie. Pogrzebani 80 lat temu w masowej mogile Polacy, ofiary nacjonalistów z UPA, zostaną teraz pochowani w indywidualnych grobach, na których w najbliższych miesiącach i latach będzie można zawiesić tabliczki z imionami i nazwiskami.

Do historycznej ekshumacji w Puźnikach niedaleko Tarnopola doszło wiosną tego roku. Badacze wydobyli z masowej mogiły szczątki polskich mieszkańców tej miejscowości, zamordowanych w 1945 roku przez nacjonalistów z UPA. 

Naukowcy z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, którzy prowadzą badania antropologiczne i genetyczne szczątków, doliczyli się co najmniej 46 pogrzebanych tam osób. Liczba ofiar jeszcze może wzrosnąć, bo nadal trwają badania pojedynczych szczątków. 

Sam grób jest bardzo skomplikowany, masowy, wielowarstwowy. Znajdowały się w nim kobiety, mężczyźni i dzieci, choć głównie kobiety i dzieci. Na tę chwilę uzyskaliśmy większość profili genetycznych, z większości materiału. Pozostały niewielkie fragmenty, które jeszcze będziemy badać. W tym momencie rozpoczynamy już badania porównawcze, czyli porównujemy z materiałem genetycznym pochodzącym od krewnych ofiar. Do końca roku spodziewamy się pierwszej identyfikacji - mówi prof. Andrzej Ossowski, kierujący pracą zespołu genetyków.

Przygotowania do pochówku trwają

W Puźnikach trwają przygotowania do pochówku ofiar zbrodni. 

Większość odnalezionych spocznie po latach w indywidualnych mogiłach. Na krzyżach niebawem będzie można zawiesić tabliczki z ich personaliami. 

To ważny etap, bo ofiary zostaną pochowane w godnym miejscu i w sposób, w jaki powinny odbyć się ich pogrzeby. Pierwszym etapem była historyczna ekshumacja, pochówek to drugi etap, a zwieńczeniem będzie przywrócenie pomordowanym tożsamości i podanie ich nazwisk do publicznej wiadomości - mówi prof. Andrzej Ossowski.

Puźniki to jedno z wielu miejsc, gdzie od 1943 do 1945 roku ukraińscy nacjonaliści z UPA dokonali mordu na polskiej ludności, zamieszkującej przed wojną Wołyń. Według szacunków historyków, zginęło wtedy od 80 do 120 tysięcy Polaków, a setki tysięcy opuściło swoje domy, uciekając przed zbrodniczymi bojówkami. 

Krewni zamordowanych w Puźnikach zamieszkali nieopodal Wrocławia.

Dopiero w tym roku strona ukraińska zgodziła się na przeprowadzenie pierwszej ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej. Kilka dni temu IPN zakończył nieopodal Lwowa poszukiwania szczątków polskich żołnierzy, którzy zginęli w 1939 roku i zostali pochowani we wsi Zboiska.