Homoseksualiści są jak faszyści i komuniści – w jednym rzędzie te trzy grupy stawia Roman Giertych. Wicepremier zorganizował konferencję prasową na temat nowelizacji ustawy oświatowej, zakazującej propagowania homoseksualizmu w szkołach.

Jak poinformował Giertych, szkoły będą zobowiązane do ochrony uczniów przed treściami zagrażającymi ich prawidłowemu rozwojowi psychicznemu i moralnemu, m.in. godzącymi w zasadę ochrony małżeństwa i rodziny, w tym poprzez propagowanie homoseksualizmu.

Istotą projektu jest to, by organizacje zajmujące się propagowaniem homoseksualizmu nie miały wstępu do szkół. Według Giertycha, zjawisko to rzeczywiście się szerzy. Wyjaśnił, że o tym jakie faktycznie organizacje będą mogły wchodzić do szkół będą decydować sami dyrektorzy szkół.

Odniesienie do komunizmu i faszyzmu pojawiło się, gdy wicepremier odpowiadał na pytanie, dlaczego zakładamy, że obecność organizacji homoseksualnych w szkole jest automatycznie propagowaniem samego homoseksualizmu. Na takiej samej zasadzie, jak – uważam - że organizacje komunistyczne czy faszystowskie nie miałyby prawa przychodzić do szkoły i mówić pogadanek o swoich postawach. Po prostu nie. To nie jest miejsce na tego typu prezentacje - stwierdził Giertych. Czy homoseksualizm jest tak samo zbrodniczy jak faszyzm – tego Roman Giertych już nie wyjaśnił. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Przemysława Marca:

Minister edukacji przypomniał, że zgodnie z konstytucją: Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo, rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczpospolitej Polskiej.