Wczorajsze spotkanie Franza Fischlera w polskim parlamencie zakończyły gwizdy Ligi Polskich Rodzin. Unijny komisarz ds. rolnictwa całą sytuację przyjął z kamiennym spokojem, chociaż kąśliwie dodał, że mamy dziwne zwyczaje. Franz Fischler składa w Polsce dwudniową wizytę.

To specyficzne zachowania i niełatwo je porównać z tymi, które panują w innych parlamentach europejskich, ale mogę to jakoś przeżyć. Nie ma problemu mówił Fischler po zakończeniu spotkania. Dodał także, że niektórzy parlamentarzyści nie przyszli, aby zaangażować się w rzeczową dyskusję, a to przecież chciał zaoferować, gdyż poruszane dziś problemy będą - jak się wyraził - naszymi wspólnymi problemami.

Na spotkaniu unijnego komisarza ds. rolnictwa był reporter RMF Konrad Piasecki. Posłuchaj jego relacji:

Fischler podkreślił, że niezależnie od tego, czy Polska wejdzie do Unii Europejskiej, czy też nie, zmiany w rolnictwa są nieuniknione. Bo to nie Wspólnota, a logika ekonomiczna dyktuje proces restrukturyzacji – klucz do dobrze prosperującej gospodarki. Podkreślił również, iż rolnikom nie jest potrzebna propaganda, a rzetelna wiedza.

Podczas spotkania w Senacie Fischler zachęcał do zastanowienia się nad wprowadzeniem uproszczonego systemu w realizacji dopłat bezpośrednich: Uproszczony system jest związany ze znaczącymi ułatwieniami administracyjnymi. Dotyczy to w szczególności m.in. ewidencji i kontroli gruntów.

System zakłada, aby dopłatami objąć wszystkich posiadaczy gospodarstw rolnych w wysokości wprost proporcjonalnej do powierzchni użytków rolnych, a nie w zależności od wielkości produkcji.

Jeśli chodzi o system uproszczony Fischler mówił: Mamy pewien wybór, każde państwo kandydackie może się zdecydować na uproszczony system, albo na system, który w tej chwili jest stosowany w UE.

Foto: Archiwum RMF

06:00