​Bez porozumienia zakończyły się rozmowy płacowe w zatrudniającej ok. 42 tys. osób Polskiej Grupie Górniczej. Związki, żądające 12-procentowej podwyżki wynagrodzeń w 2020 r., ogłosiły spór zbiorowy w firmie. Koszt realizacji związkowych postulatów zarząd PGG ocenia na 610 mln zł rocznie.

Jak powiedział po rozmowach szef górniczej Solidarności Bogusław Hutek, zarząd PGG nie przedstawił związkowcom żadnych konkretnych propozycji płacowych. Związki natomiast podtrzymały postulat 12-procentowej podwyżki w przyszłym roku oraz włączenia gwarantowanych dopłat do dniówek do sumy, na podstawie której naliczane będą nagroda barbórkowa i tzw. czternasta pensja.

Na realizację swoich postulatów związkowcy dali zarządowi spółki czas do 26 listopada.

Po tym terminie dalsze działania będą toczyć się w oparciu o ustawę o rozwiązywaniu sporów zbiorowych - zapowiedział Hutek, wskazując, iż po podpisaniu protokołu rozbieżności związki będą decydować o formule dalszych działań.

Spełnienie postulatów strony społecznej oznaczałoby wzrost kosztów stałych spółki o ok. 610 mln zł w skali roku. Zarząd PGG uważa, że znacznie bezpieczniejszym rozwiązaniem jest negocjowanie podziału środków po wypracowaniu zysku, tak jak dotychczas to się działo. Spółka jest otwarta na rozmowy, jednak powinna ona uwzględniać realia ekonomiczne i trudne otoczenie rynkowe - oświadczył po rozmowach rzecznik PGG Tomasz Głogowski.

Spółka koncentruje się na zapewnieniu bezpieczeństwa funkcjonowania kopalń i zabezpieczeniu środków na niezbędne inwestycje. "Takie działanie jest konieczne dla prawidłowego funkcjonowania Polskiej Grupy Górniczej" - podała w środę firma.

Zysk spółki niższy o kilkaset milionów złotych

Podczas spotkania zarząd PGG podał - co przekazują nieoficjalnie związkowcy - że tegoroczny zysk spółki przekroczy 100 mln zł, a maksymalnie może sięgnąć ok. 190 mln zł, wobec 493 mln zł zysku netto w ubiegłym roku.

Przy porównywalnych z ubiegłym rokiem cenach węgla oraz wielkości wydobycia i sprzedaży, tegoroczny zysk ma być mniejszy o ok. 300-400 mln zł. Nie wiemy dlaczego. Niepokojące jest także to, że wciąż nieznany jest plan techniczno-ekonomiczny na przyszły rok - mówił szef górniczej "S".

Terminu kolejnego spotkania związkowców z zarządem PGG dotychczas nie wyznaczono. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele 13 działających w Grupie związków. Do rozmów nie dopuszczono przedstawicieli stowarzyszenia "Lepsze jutro dla górnictwa", którzy usiłowali wejść na spotkanie. Przedstawiciele PGG tłumaczyli, że byłoby to sprzeczne z przepisami.

Kontynuacja rozmów z września

Rozmowy płacowe w PGG były kontynuacją negocjacji z września br. Wcześniej, 1 sierpnia, związki zawodowe do zarządu spółki cztery postulaty dotyczące kształtowania płac w firmie w czwartym kwartale tego roku i w roku 2020. Domagały się m.in. przedłużenia zapisów porozumienia z kwietnia 2018 r. w sprawie dopłat do dniówek w wysokości od 18 do 32 zł, oraz wypłacenia górnikom rekompensaty za tegoroczne listopad i grudzień, kiedy mniej jest dni roboczych. Te dwa postulaty zostały spełnione, na podstawie zawartego 23 września porozumienia.

Ustalono wówczas, że postulat dotyczący wzrostu płac o 12 proc. w przyszłym roku, będzie dyskutowany po analizie wyników spółki po trzech kwartałach br., podobnie jak postulat włączenia dopłat do dniówek do podstawy naliczania wysokości nagrody barbórkowej i tzw. czternastej pensji. Do rozmów w obu tych sprawach strony wróciły w środę, kończąc spotkanie bez porozumienia.

Podczas poprzedniej tury rozmów, 23 września, ustalono, że 10 grudnia br. załoga PGG otrzyma 860 zł brutto jednorazowej premii, co będzie kosztowało spółkę ok. 44 mln zł. We wrześniu zarząd PGG zagwarantował także, że górnicy utrzymają w przyszłym roku przysługujące im obecnie dopłaty do przepracowanych dniówek w wysokości od 18 do 32 zł