Groźba wybuchu wojny atomowej na świecie nigdy nie była tak duża jak dziś – tak twierdzi szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Mohammed El Baradei na łamach tygodnika "Der Spiegel".

Widmo wojny atomowej przybliży się, jeżeli nie stworzymy nowego systemu międzynarodowych kontroli - powiedział El Baradei. Egipski dyplomata uważa, że 35-40 państw może zbudować własną broń atomową.

Traktat o nierozprzestrzenianiu broni atomowej należy - jego zdaniem - dopasować do aktualnych warunków, m. in. zaostrzyć kontrolę wszystkich urządzeń, w których przerabiany i wzbogacany może być uran i pluton.

Według szefa MAEA, na świecie powstał "atomowy czarny rynek": Obawiam się, że broń atomowa wpadnie w ręce pozbawionych skrupułów dyktatorów lub terrorystów - dodał. El Baradei przyznał, że jego agencji nie udało się przeszkodzić Pakistanowi, Indiom i Izraelowi w rozwoju broni atomowej. Egipski dyplomata skrytykował też USA za prace nad taktycznymi bombami "Mini Nukes".

Posłuchaj relacji berlińskiego korespondenta RMF, Tomasza Lejmana:

16:15