Powstanie zespół roboczy, który będzie pracował nad postulatami egzaminatorów z Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego. To efekt dzisiejszego spotkania protestujących z przedstawicielami resortu infrastruktury. Egzaminatorzy od kilku tygodni domagają się podwyżek oraz zmian w systemie oceniania kursantów i grożą wstrzymaniem przeprowadzania testów na prawo jazdy.

Egzaminatorzy dali rządowi ostatnią szansę, bo jak mówią, są już zmęczeni przeciąganymi od tygodni rozmowami. Teraz negocjacje jeszcze bardziej się wydłużyły. 

Grupa robocza powstanie najwcześniej za miesiąc. Wtedy też rozpoczną się szczegółowe prace nad dwoma zasadniczymi postulatami.

Jeżeli w trakcie tego zespołu roboczego w którymś momencie uznamy, że to dalej są mrzonki i próba gry na czas - my już na kiełbasę wyborczą nie damy się nabrać. Wtedy protest w tej i innych formach - będzie wznowiony - deklaruje Wojciech Dusza z Komitetu Egzaminatorów RP. 

Protestujący domagają się podwyżki swoich wynagrodzeń, bo większość egzaminatorów zarabia poniżej 3000 tysięcy złotych na rękę.

Egzaminatorzy chcą też bardziej elastycznego podejścia do kursantów - aby na przykład dwukrotne niewłączenie kierunkowskazu nie musiało z automatu oznaczać oblania egzaminu.

Grupa robocza ruszy najpewniej na przełomie sierpnia i września.

Protesty objęły 27 ośrodków egzaminacyjnych

Protest egzaminatorów WORD między 4 a 8 lipca objął 27 ośrodków egzaminacyjnych. Zamiast stawić się do pracy, brali oni urlopy na żądanie lub korzystali z L4. Część ośrodków zmuszona była odwołać wszystkie egzaminy, a część ograniczyć ich liczbę. 

To nie jest strajk. To jest protest o charakterze pełzającym, który może zostać rozszerzony" - mówił 5 lipca w Rozmowie w południe w RMF FM Tomasz Dziuganowski z Krajowego Stowarzyszenia Egzaminatorów i WORD w Kielcach. Jak zaznaczył: "Chciałbym przeprosić wszystkich, którzy chcą przystąpić do egzaminów".

Gość Rozmowy w południe w RMF FM stwierdził również: My nie strajkujemy. To spontaniczna inicjatywa.