Nie było zajęć, opieki medycznej, ratownika a do tego nie wszyscy opiekunowie mieli uprawnienia do zajmowania się dziećmi. Pod Ełkiem policja zlikwidowała dziki obóz. Przebywało na nim 21 dzieci w wieku od 9 do 14 lat. Wizytatorzy określili warunki obozu jako "żadne", ale przyznają, że dzieciom się podobało.

Od początku lipca w rozstawionych na łące namiotach wakacje spędzała dwudziestka dzieci, z których najmłodsze miało dziewięć lat. Sanepid ukarał organizatorów mandatem w maksymalnej wysokości, czyli 500 zł, a kurator oświaty wydał decyzję o natychmiastowym zamknięciu obozu. Organizatorzy mają teraz dobę na zwinięcie biwaku i wyjazd.

Z ustaleń kontrolerów wynika, że dziki obóz został rozbity 2 lipca. Dzieci, z którymi rozmawiałam, były mimo to zadowolone; mówiły, że im się bardzo podobało - przyznała starszy wizytator ełckiej delegatury kuratorium w Olsztynie Bożena Dąbkowska.