Kolejne badania związane z ubiegłorocznym wypadkiem śmigłowca czy choroba dyplomatyczna? Leszek Miller trafił do szpitala po tym, jak ujawniono, że w trakcie zeznań przed komisją ds. PKN Orlen były premier mijał się z prawdą.

Komisja śledcza chciała lada dzień zakończyć przesłuchania dotyczące akcji zatrzymania przez UOP byłego szefa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego. Ich zwieńczeniem miała być konfrontacja Miller—Kaczmarek. Teraz może się to opóźnić – Leszek Miller od czwartku leży w warszawskiej klinice neurologii. Jak się czuje, próbował ustalić reporter RMF Konrad Piasecki:

Ale Miller nie jest pierwszym bohaterem Orlengate, który w najtrudniejszym dla siebie momencie zapada na zdrowiu. Doktor Kulczyk szczęśliwie się wyleczył, oby tak samo było w przypadku byłego premiera.

Były premier trafił do szpitala przy ulicy Szaserów w czwartek wieczorem. Miller poczuł się źle tuż po tym, jak ujawniono, że w trakcie zeznań przed komisją śledczą ws. PKN Orlen kilkakrotnie mijał się z prawdą. Kluczył między innymi w sprawie terminu i miejsca spotkania z Janem Kulczykiem. Na razie nie wiadomo, czy i kiedy komisja złoży do prokuratury zawiadomienie o składaniu fałszywych zeznań przez byłego premiera.

Dodatkowym problemem jest, że Miller nie podpisał dotąd zeznań, jakie złożył w ubiegłą sobotę przed komisją śledczą. Jego choroba może więc wpłynąć na prace śledczych.