Premier Ewa Kopacz przyjęła dymisję Cezarego Grabarczyka z funkcji ministra sprawiedliwości. Grabarczyk tłumacząc swoją decyzję, podkreślił że nie może być wątpliwości, co do osoby pełniącej funkcję ministra sprawiedliwości. Jak informowaliśmy wczoraj, prokurator Krzysztof Drygas, który rozważał postawienie zarzutów Grabarczykowi, został odsunięty od prowadzonego śledztwa.

Premier Ewa Kopacz przyjęła dymisję Cezarego Grabarczyka z funkcji ministra sprawiedliwości. Grabarczyk tłumacząc swoją decyzję, podkreślił że nie może być wątpliwości, co do osoby pełniącej funkcję ministra sprawiedliwości. "Dzisiaj wieczorem minister Cezary Grabarczyk złożył dymisję na ręce premier Ewy Kopacz. Dymisja została przyjęta" - poinformowało Centrum Informacyjne Rządu. Grabarczyk był ministrem sprawiedliwości od września 2014 roku.

Cezary Grabarczyk nie czuje się winny zarzutów, które mu się stawia. Chciałby, żeby ta sprawa została jak najszybciej wyjaśniona, bardzo mu na tym zależy, ale jednocześnie zdaje sobie sprawę, że funkcja ministra sprawiedliwości nie może być kojarzona z jakimikolwiek wątpliwościami, czy z jakimkolwiek niedobrym szumem medialnym. Musi być krystaliczna opinia, dlatego dla dobra Ministerstwa Sprawiedliwości, dla dobra postrzegania naszego państwa, złożył funkcję - mówiła w rozmowie z RMF FM rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska.

Sam Grabarczyk w wydanym oświadczeniu podkreślił z kolei, że jego rezygnacja leży w interesie państwa i wymiaru sprawiedliwości. "Nie może być wątpliwości, co do osoby pełniącej funkcję ministra sprawiedliwości, w szczególności, gdy od 1 lipca 2015 r. wejdzie w życie nowelizacja kodeksu postępowania karnego. Z uwagi na fakt, iż w toczącym się postępowaniu występuję w charakterze świadka - nie mogę komentować przedmiotowej sprawy. Zależy mi na jej szybkim wyjaśnieniu" - napisał Grabarczyk.
Zapewnił jednocześnie, że nigdy nie wpływał na decyzje procesowe prokuratorów prowadzących postępowanie, a jego pierwszy kontakt z prokuraturą w tej sprawie nastąpił podczas jego przesłuchania w dniu 20 kwietnia 2015 r.

Grabarczyk podziękował też współpracownikom, instytucjom i partnerom społecznym za współpracę. "Liczę, że ustawa o nieodpłatnej pomocy prawnej, która została skierowana do Sejmu, zostanie uchwalona przed końcem kadencji" - zaznaczył.

Broń bez egzaminów?

Przypomnijmy - w czwartek informowano, że Grabarczyk został przesłuchany przez prokuraturę w Ostrowie Wielkopolskim w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości, do jakich miało dochodzić w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Łodzi przy egzaminach i wydawaniu zezwoleń na broń palną. Policjanci z Łodzi mieli załatwiać VIP-om broń bez konieczności zdawania egzaminów.

Tego dnia sam Grabarczyk potwierdził w rozmowie z dziennikarzami, że został "zaproszony przez prokuratora na przesłuchanie" i był przesłuchiwany w charakterze świadka. Nie chciał jednak mówić o szczegółach tej sprawy. Nie jestem gospodarzem tego postępowania i nigdy do tej pory nie komentowałem postępowań, które są w toku. Tak samo uczynię i tym razem - zaznaczył wówczas. Minister potwierdził, że ma pozwolenie na broń, dodając przy tym, że otrzymał je "poprzez procedurę uzyskania pozwolenia". Pytany, czy procedura ta przebiegła w sposób prawidłowy, odpowiedział: "to jest w tej chwili weryfikowane".

Zamierzał postawić zarzuty Grabarczykowi. Został odsunięty od śledztwa

Z kolei jak wczoraj informowaliśmy, prokurator Krzysztof Drygas, który rozważał postawienie zarzutów ministrowi Cezaremu Grabarczykowi, został odsunięty od prowadzonego śledztwa.

Przełożeni prokuratora  zaprzeczają, że ma to związek z planami stawiania zarzutów ministrowi Grabarczykowi. Twierdzą, że prokurator stracił prowadzenie tego śledztwa, bo w ich ocenie, przyjął błędną taktykę zbierania materiału dowodowego i jego oceny.

Według szefostwa ostrowskiej okręgówki, zamierzał stawiać zarzuty, mając niekompletny materiał dowodowy.

(abs)