Dwuletnie dziecko wypadło z kei do jeziora w porcie Ekomarina w Giżycku. Dzięki niemal godzinnej reanimacji dwulatek żyje.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek przed godziną 20:00 w porcie Ekomarina w Giżycku. Według świadków dwulatek przechodził z jachtu na inną łódź, poślizgnął się i wpadł do wody. Jego ojciec, kiedy zorientował się co się stało, wskoczył do wody i wyciągnął dziecko. Kobieta, która była w pobliżu i usłyszała krzyk ruszyła z pomocą. To ona rozpoczęła reanimację, którą potem prowadzili ratownicy.

Dziecko po niemal godzinie reanimacji odzyskało puls i zostało przetransportowane helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Olsztynie. W wodzie mogło przebywać nawet kilkanaście minut. Wiadomo, że zarówno dwulatek, jak i jego rodzice pochodzą z Izraela.

Musimy pamiętać, że będąc na wodzie z dzieckiem musimy uważać nie tylko na jacht, ale przede wszystkim na naszą pociechę. Obowiązkowo musi ona być w kamizelce ratunkowej, nie asekuracyjnej. Tak samo jeżeli spacerujemy gdzieś przy wodzie, w porcie, na pomostach - powiedział naszemu reporterowi Sławomir Gicewicz, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

(j.)