Do Polski trafił czeski drób, pochodzący z terenów, gdzie stwierdzono ptasią grypę. Zagrożenie wirusem w Polsce jest duże – stwierdził zastępca Głównego Lekarza Weterynarii Janusz Związek. Inspekcja Weterynaryjna zapewnia, że jest przygotowana do zwalczania tej choroby.

Groźny dla człowieka szczep wirusa H5N1 wykryto w miejscowości Norzin we wschodnich Czechach oraz w Tisovej na fermie indyków. Obie miejscowości znajdują się w sąsiadującym z Polską powiecie Uście nad Orlicą.

Czesi nie powiadomili nas oficjalnie o przyczynach pojawienia się choroby i jej przebiegu. Polska Inspekcja Weterynaryjna otrzymała jedynie informacje od Komisji Europejskiej.

Według wytycznych KE, z terenu, na którym pojawiła się ptasia grypa, nie powinna się wywozić żywego drobiu i piskląt. Jednak takie transporty zostały wysłane do Polski: 13 z nich trafiło do ubojni, natomiast 25 rozwieziono po różnych fermach drobiu w całym kraju.

Ptasia grypa u dzikich ptaków pojawiła się w Polsce w końcu 2005 r., jednak nie wykryto jej u ptactwa domowego. Zarazek ptasiej grypy jest niebezpieczny dla człowieka. Od wybuchu epidemii tej choroby pod koniec 2003 roku, na tę chorobę zmarło na całym świecie ok. 190 osób, najwięcej w Indonezji (ponad 80).