Drugi Boeing 787 Dreamliner należący do PLL LOT także nie odleciał w piątek z Warszawy. Miał wykonać kurs do Wiednia, ale zauważono w nim usterkę. W piątek rano z tego samego powodu do Londynu nie poleciał pierwszy z kupionych przez przewoźnika nowoczesnych samolotów.

Maszyna, która przyleciała prosto z fabryki Boeinga w amerykańskim Everett, wylądowała w Warszawie po godz. 15. Jeszcze tego samego dnia miała odlecieć z pasażerami do Wiednia. Rejs wykonał jednak ostatecznie Boeing 737.

Jak wyjaśnił rzecznik PLL LOT Marek Kłuciński, w drugim z dreamlinerów tuż po jego przylocie zauważono pewną usterkę. Reporter RMF FM Piotr Glinkowski ustalił, że w samolocie nie chciał się schować jeden z elementów aerodynamicznych.

Eksperci przewoźnika sprawdzają, co dokładnie się stało i pracują nad usunięciem awarii. Pod znakiem zapytania stoją jego sobotnie loty.

Kłopoty techniczne prześladują dreamlinery

Wcześniej do Londynu z powodu usterki nie wyruszyła też pierwsza z należących do spółki nowoczesnych maszyn. Uszkodzenie to zostało zauważone po jej przylocie w środę z Pragi. Jesteśmy cały czas w kontakcie z Boeingiem - powiedział rzecznik. W ostatnich dniach pasażerowie nie odlecieli dreamlinerem również m.in. do Monachium.

Pierwszy z ośmiu zamówionych samolotów przyleciał do Polski w połowie listopada. Według wcześniejszych zapowiedzi drugi z egzemplarzy miał pojawić się w Warszawie dopiero na początku stycznia. Od lutego ma obsługiwać loty dalekodystansowe. Do marca flota polskiego przewoźnika będzie natomiast liczyła już pięć samolotów tego typu.