Podwójne samobójstwo - to na razie najbardziej prawdopodobna hipoteza w śledztwie dotyczącym śmierci dwójki młodych ludzi w Katowicach. Do dramatu doszło w weekend w hotelu na obrzeżach miasta.

Ciało młodego mężczyzny znaleziono przed budynkiem hotelowym. Na zwłoki natknął się jeden z ochroniarzy - mówi Jacek Pytel, rzecznik katowickiej policji. Ustalono, że ofiara to gość hotelu, który dzień wcześniej wynajął tam pokój. Policja sprawdziła więc także pokój. Ponieważ drzwi były zamknięte od wewnątrz, trzeba było je wyważyć. W środku, w łazience odkryto drugie ciało. Była to młoda kobieta.

Policja nie ujawnia na razie, ani kim byli młodzi ludzie, ani skąd pochodzą. Obie ofiary miały rany na rękach. Na razie wiemy, że mężczyzna wypadł lub wyskoczył z okna w sobotnią noc. Jego ciało odkryto kilka godzin później - dodaje Jacek Pytel.

Bardzo prawdopodobna hipoteza to samobójstwo. Policjanci są jednak na razie ostrożni i czekają na oficjalne wyniki sekcji zwłok ofiar. W tej chwili nic nie wiemy o ewentualnym liście pożegnalnym - dodaje Pytel.