Były wiceprezes PiS Ludwik Dorn napisał na swym internetowym blogu, że niestety, wbrew własnej woli wraz z Kazimierzem Ujazdowskim i Pawłem Zalewskim stali się stroną w konflikcie wewnątrzpartyjnym wykreowanym całkowicie niepotrzebnie przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

Dorn, Ujazdowski i Zalewski na początku listopada zrezygnowali z funkcji wiceprezesów PiS; wcześniej wystosowali list do prezesa partii w sprawie zmiany sposobu zarządzania PiS. W piątek Jarosław Kaczyński zdecydował o zawieszeniu ich w prawach członków partii i na jego wniosek zostało wszczęte wobec nich postępowanie dyscyplinarne przed Koleżeńskim Sądem Dyscyplinarnym.

Były wiceprezes PiS napisał, że w ciągu niecałego miesiąca od dnia wyborów zmieniła się radykalnie jego sytuacja polityczna oraz sytuacja jego partii - PiS przegrało wybory, choć przegrać ich nie musiało.

Dorn napisał, że wraz z Ujazdowskim i Zalewski przedstawili prezesowi PiS i Komitetowi Politycznemu partii swą diagnozę sytuacji w partii oraz postulaty naprawy, ale - jak stwierdził - postulaty te zostały z miejsca i odrzucone bez dopuszczenia nawet możliwości dyskusji nad nimi.

Oświadczył też, że jeśli - co według niego jest bardzo prawdopodobne - zostanie z PiS wykluczony, to w sumieniu pozostanie nadal członkiem tej partii i nadal, używając wszelkich środków, będzie robił wszystko, by przeprowadzono w niej wewnętrzną reformę, która spotęguje jej siłę.