Szczyt pokojowy pod przewodnictwem prezydenta Egiptu Hosni Mubaraka może okazać się niewypałem...

Co prawda przywódca Palestyńczyków i premier Izraela nie zrezygnowali z podróży do Egiptu, ale tamtejsze ministerstwo informacji podało, że dzisiaj nie dojdzie do spotkania przywódców obu skłóconych narodów. Według sieci CNN, zamiast tego będą oddzielne rozmowy: Mubaraka z Jaserem Arafatem i z Ehudem Barakiem. Tymczasem po dwóch długich posiedzeniach izraelski rząd zaakceptował wstępnie amerykańskie propozycje pokojowe. Ministrowie zażądali jednak sprecyzowania kilku sformułowań zawartych w tym dokumencie. Bardzo krytycznie o propozycjach prezydenta Billa Clintona wypowiadali się Palestyńczycy. Jeden z wysokich urzędników Autonomii powiedział, że dokument nie spełnia minimalnych wymogów narodu. Jednak w liście do Clintona Palestyńczycy nie napisali wprost, że odrzucają te propozycje. Zdaniem Ephriama Sneha-wiceministra obrony Izraela na razie jest zbyt wcześnie, by mówić o fiasku - szczyt w Szarm el-Szejk zaplanowany był na dzisiejszy wieczór, a do tego czasu może się wiele zdarzyć.

foto RMF FM

02:45