Dariusz Matecki w piątek późnym popołudniem opuścił Areszt Śledczy w Radomiu. Prokurator przyjął poręczenie majątkowe w wysokości 500 tysięcy złotych złożone przez rodziców posła PiS.

  • Dariusz Matecki opuścił Areszt Śledczy w Radomiu po wpłaceniu kaucji 500 tys. zł.
  • Prokurator zaakceptował poręczenie majątkowe, które nie pochodzi z przysporzenia na ten cel.
  • Wprowadzono środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji i zakazu kontaktowania się z określonymi osobami.
  • Matecki został aresztowany po uchyleniu immunitetu i zgodzie Sejmu, z obawy przed mataczeniem w śledztwie.

Poseł, który został w marcu aresztowany na okres dwóch miesięcy w związku ze śledztwem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, został powitany przed aresztem przez kilkudziesięcioosobową grupę jego zwolenników, którzy wyrażają z nim solidarność. Na miejscu obecni byli też posłowie PiS Mariusz Gosek i Marek Suski.

To był areszt wydobywczy, byłem więźniem politycznym - powiedział Matecki, podkreślając, że jego tymczasowe aresztowanie miało na celu wydobycie wyjaśnień, które obciążyłyby byłego szefa MS-prokuratora generalnego, a obecnie posła PiS Zbigniewa Ziobrę. Miałem cały czas to poczucie, że jeśli skłamię coś, powiem coś złego na ministra Ziobro, to ten areszt się zakończy decyzją prokuratorów - zaznaczył.

Kwota poręczenia majątkowego w piątek wpłynęła na konto Prokuratury Krajowej.

Osoba składająca poręczenie majątkowe (osoba najbliższa wobec podejrzanego) oświadczyła, że są to jej pieniądze oraz że nie pochodzą z przysporzenia dokonanego na ten cel. Poręczyciel majątkowy wykazał źródła pochodzenia pieniędzy, które poddano weryfikacji - podała prokuratura.

Nakaz zwolnienia podejrzanego

Wobec powyższego prokurator przyjął poręczenie majątkowe, a następnie wydał nakaz zwolnienia podejrzanego.

Nadto prokurator zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji, polegający na zakazie kontaktowania się z określonymi osobami.

Sąd decydując o warunkowym zwolnieniu z aresztu nie podważył zasadności zarzutów stawianych mu przez prokuraturę.

Mec. Kacper Stukan potwierdził wcześniej, że bliscy aresztowanego Dariusza Mateckiego zgromadzili wymaganą sumę i został wysłany przelew pół miliona złotych na konto prokuratury

Środki zebrane zostały w gronie rodziny, znajomych i przyjaciół Mateckiego, choć zgłosiła się też osoba prywatna gotowa wpłacić całą sumę.

Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował w środę, że poseł Dariusz Matecki będzie mógł opuścić areszt za poręczeniem majątkowym w wysokości 500 tys. zł. Termin wpłaty poręczenia mija 6 maja.

Sprawa Funduszu Sprawiedliwości. Mateckiemu grozi kara do 10 lat więzienia

Po uchyleniu immunitetu, a także zgodzie Sejmu na areszt Mateckiego 6 marca, dwa dni później Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów zastosował wobec posła PiS areszt na okres dwóch miesięcy. Prokuratura wnioskowała o areszt m.in. ze względu na obawę mataczenia, czyli utrudniania przez Mateckiego śledztwa. Dowody w sprawie dostarczyły - w ocenie PK - podstaw do podejrzenia popełnienia przez posła PiS sześciu przestępstw, które zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności.

Działania Mateckiego miały polegać m.in. na tym, że jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem konkursów w ramach Funduszu Sprawiedliwości przekazywał on projekty ofert Stowarzyszenia Fidei Defensor i Stowarzyszenia Przyjaciół Zdrowia do Ministerstwa Sprawiedliwości, by urzędnicy sprawdzili je pod kątem błędów i wskazali, jak je poprawić, aby zwiększyć szanse na uzyskanie dotacji. Dzięki temu, gdy konkursy już oficjalnie ruszyły, poprawione wnioski przeszły bez problemu ocenę formalną i merytoryczną, a stowarzyszeniom przyznano dotacje na łączną kwotę ok. 14 860 mln zł (przy czym prawie 3 mln zł dotacji dla Fidei Defensor zostało wstrzymanych).

Dodatkowo prokuratura ustaliła, że kwoty te były wydatkowane niezgodnie z przeznaczeniem - opłacano nimi nierzetelne faktury oraz wypłacano wynagrodzenia za pozorne zatrudnienie.

Dowody zebrane przez prokuraturę w tej sprawie obejmują zeznania świadków i podejrzanych, zapisane dane z komputerów i telefonów, dokumenty i materiały zabezpieczone podczas przeszukań, analizę przepływów finansowych, sporządzoną przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. W tej sprawie prokuratorzy zabezpieczyli 20 nośników elektronicznych oraz telefony komórkowe, które mogą zawierać informacje o podejrzanych transakcjach i działaniach Mateckiego.