Sprzedawcy bursztynów i jubilerzy biją na alarm, gdyż ceny bursztynu wzrosły czterokrotnie. Zakłady jubilerskie zwalniają ludzi, zamykane są sklepy. Wszystko z powodu braku kruszca.

W Polsce nie ma profesjonalnej kopalni jantaru. Właściciele zakładów skazani są tylko na zbieraczy, a ci narzekają na brak sztormów. Jedynym wyjściem z sytuacji jest budowa kopalni.

Szanse na to są, bo w Polsce znaleziono złoża bursztynu 100 m pod powierzchnią ziemi. Niestety na budowę kopalni potrzeba ogromnych pieniędzy. Właściciele zakładów liczą więc na pomoc samorządu lub rządu. Brak bursztynu rujnuje zakłady. Tak źle jeszcze nie było - mówi właściciel jednej z gdańskich galerii: Padają jak mrówki. Tak samo bursztynnicy jak i inne sklepy. W tej chwili jest taka sytuacja, że jest zero kasy.

Problem dostrzegły także władze Gdańska i zaproponowały szukanie sponsorów chętnych do budowy kopalni.