Centralne Biuro Śledcze włączone do poszukiwań uczestników zamieszek w Zielonej Górze. Policja podała, że na podstawie zdjęć z miejskiego monitoringu zidentyfikowano kilkanaście osób. Dziś zarzuty napaści, znieważenia policjanta lub zniszczenia mienia usłyszeć ma 9 uczestników burd, którzy zostali zatrzymani bezpośrednio po zajściach. Grozi im od 3 do 10 lat więzienia.

W najbliższych dniach rozpoznane osoby zostaną zatrzymane i przesłuchane. Tuż po zajściach w nocy z niedzieli na poniedziałek zatrzymano 9 najagresywniejszych chuliganów, w tym jedną kobietę. Wśród nich nie ma jednak osób, które zaatakowały dwie policjantki.

Jedna z nich została uderzona w głowę przedmiotem rzuconym z tłumu. Początkowo podejrzewano, że ma pękniętą czaszkę, ale badania wykazały, że kość jest cała. Kobieta doznała jednak poważnego wstrząśnienia mózgu. Przebywa jeszcze na oddziale neurochirurgii zielonogórskiego szpitala. Jej życiu nie grozi niebezpieczeństwo. Druga funkcjonariuszka, która została kopnięta w twarz, ma obrażenia szczęki. Po opatrzeniu mogła wrócić do domu, ale czeka ją długie leczenie.

Do zamieszek w Zielonej Górze doszło po potrąceniu przez policyjnego nieoznakowanego busa 23-letniego kibica miejscowej drużyny żużlowej. Wracał on z fety zorganizowanej z okazji zdobycia przez żużlowców Falubazu mistrzostwa Polski.

Funkcjonariusze zostali obrzuceni kamieniami, zniszczono policyjne radiowozy, witryny sklepów, zdemolowana została także stacja benzynowa. Zielonogórska prokuratura prowadzi dwa śledztwa - jedno dotyczy potrącenia młodego mężczyzny, drugie czynnego udziału w zbiegowisku, w tym napaści na dwie policjantki i uszkodzenia mienia. Ostatnia noc w mieście była spokojna, nie doszło do żadnych incydentów.

Zobacz film z miejsca tragedii: