Bójka na terenie szkoły uczniów klasy VI szkoły podstawowej w Konstantynowie Łódzkim. Jeden z chłopców ma obrażenia głowy i uszkodzony kręgosłup w części szyjnej.

Do bójki doszło w czwartek na terenie szkoły podstawowej przy ul. Lutomierskiej. Do zdarzenia doszło około południa, podczas przerwy lekcyjnej, gdy na szkolnym korytarzu dyżurowały nauczycielki - pisze "Express Ilustrowany". W tym czasie byłam w domu, gdyż jestem na zwolnieniu lekarskim. O awanturze powiadomiła mnie jedna z dyżurujących nauczycielek  - opowiada gazecie dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 im. Bolesława Ścibiorka w Konstantynowie Łódzkim - Ewa Ratajczyk. Dla nas bezpieczeństwo uczniów jest jedną z najważniejszych spraw. Ubrałam się więc i przybiegłam do szkoły. Na miejscu była już policja i pogotowie ratunkowe - dodaje.

Dyrektor ustaliła, że konflikt pomiędzy uczniami rozpoczął się na lekcji, gdy jeden z uczniów zrzucił drugiemu z ławki kredki i kazał mu je sprzątnąć. Gdy spotkał się z odmową, zaczął kolegę szarpać, a na przerwie znów doszło do przepychanki - pisze "EI". Dwóch chłopców próbował rozdzielić kolega i jednego z nich złapał mocno za szyję i zaczął dusić. Jednak uczniów rozdzieliła dopiero interwencja nauczycielki i to ona zadzwoniła do rodziców uczniów i na policję.

Do szkoły skierowano dwóch mundurowych. Funkcjonariusze w obecności rodziców rozmawiali z uczniami - mówi oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach - Joanna Szczęsna. Jeden z chłopców miał zasinienia lewego oczodołu. Został zabrany do szpitala. Policjanci sporządzili notatkę służbową i na tym interwencję zakończyli. 12-latek z obrażeniami głowy i szyi został zabrany przez karetkę do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Chłopiec trafił na oddział chirurgiczny, gdzie go przebadano i wykonano m.in. tomografię komputerową głowy. Ma przesunięte kręgi szyjne i założony na 10 dni kołnierz ortopedyczny. Będzie przebywał na obserwacji do poniedziałku - podaje "EI".

Z kolei w szkole zwołano nadzwyczajne zebranie rady pedagogicznej. A matka pobitego ucznia mówi gazecie, że już wcześniej chłopak wracał do domu pobity. Przed świętami został skopany, miał obrażenia brzucha i przebywał w szpitalu - przypomina sytuację matka. Teraz koledzy znów go pobili, ma zasinioną buzię i ślady na szyi. W takim stanie zastałam syna, gdy wezwana przez wychowawczynię dotarłam do szkoły. Dziecko skarżyło się na silny ból głowy. Uczniowie relacjonowali, jak doszło do bójki, podczas której tak ucierpiał mój syn. To straszne, że ciągle dochodzi tam do tak niebezpiecznych incydentów i do tej pory nie udało się temu zaradzić - dodaje kobieta. Natomiast "Express Ilustrowany", podnosi kwestię, że konstantynowska "podstawówka" reklamuje się w internecie jako szkoła, w której panuje "miła, domowa atmosfera".

(abs)