12 osób zostało rannych w wichurach, które w nocy z niedzieli na poniedziałek, szalały nad Polską. Strażacy interweniowali tylko od północy ponad 6231 razy. Najwięcej pracy mieli w Małopolsce, na Opolszczyźnie, w Śląskiem oraz na Dolnym Śląsku. W całej Polsce uszkodzonych zostało 1800 budynków, w tym 200 mieszkalnych. Ok. 38 tys. odbiorców pozostaje bez dostaw energii elektrycznej wskutek silnego wiatru - wynika z danych RCB na godzinę 17.

Komendant główny Państwowej Straży Pożarnej gen. brygadier Leszek Suski powiedział PAP, że najwięcej działań związanych z usuwaniem skutków silnego wiatru strażacy prowadzą w poniedziałek w województwach: małopolskim, śląskim, opolskim i podkarpackim. W mniejszej skali działania są również prowadzone w woj. mazowieckim i wielkopolskim. Dodał, że pojedyncze interwencje związane z wichurami są prowadzone także w innych częściach kraju.

Suski poinformował, że od piątku do około godz. 15 w poniedziałek w wyniku silnego wiatru strażacy interweniowali prawie 11 tys. razy. Najwięcej, bo ponad 6,2 tys. wyjazdów miało miejsce w poniedziałek, a ponad 2,8 tys. w niedzielę. W tym czasie uszkodzonych zostało ponad 1,8 tys budynków, z czego ponad 1,3 tys. to budynki mieszkalne; rannych zostało 15 osób, w tym czterech strażaków.

Dodał, że w miejscowości Olszowa w woj. opolskim na pojazd ochotniczej straży pożarnej spadło drzewo. Dwóch strażaków z sześcioosobowej załogi zostało rannych i zabranych do szpitala. Zniszczony został czteroletni samochód strażacki o wartości około 850 tys. zł.

Kolejny strażak został ranny w miejscowości Dąbrowica w woj. małopolskim na skutek uderzenia przez element konstrukcji budynku podczas zabezpieczania dachu. W województwie pomorskim w strażaka uderzył konar drzewa.

Szef PSP podkreślił, że życiu rannych strażaków nie zagraża niebezpieczeństwo.


Na Śląsku wiało z prędkością 220 km/h?

Wskaźnik stacji meteo Głównego Instytutu Górnictwa w Katowicach zanotował, że w nocy wiatr mógł wiać na Śląsku z prędkością ponad 220 km na godzinę. Problem w tym, że tego wskazania nie sposób teraz zweryfikować.

Jeśli wiatr nie jest zbyt silny, wskazania tego czujnika są właściwe i nie odbiegają od normy - tłumaczy nam rzeczniczka Głównego Instytutu Górnictwa w Katowicach. Natomiast przy bardzo silnych podmuchach wiatru, te zapisy mogą być nieco zachwiane - dodaje.

Jednocześnie jednak takiej prędkości wiatru jednoznacznie wykluczyć nie sposób.

Z całą pewnością natomiast nocne podmuchy wiatru miały huraganową, niszczycielską siłę. Potwierdzają to mieszkańcy, którzy mówią, że z tak silnym wiatrem nie mieli jeszcze do czynienia.

Pośrednio potwierdzają to też strażacy - wiatr musiał być niewiarygodnie silny, bo od dawna nie było sytuacji, kiedy to w ciągu zaledwie kilku godzin liczba strażackich interwencji wynosiłaby około tysiąca.

Wiatr wyrządził duże szkody w zabytkowym parku Habsburgów

Strażacy w woj. śląskim musieli od soboty interweniować około dwóch tysięcy razy. Huraganowy wiatr dał się we znaki mieszkańcom szczególnie w nocy z niedzieli na poniedziałek.  W najgorszym momencie bez prądu w regionie było ponad sto tysięcy domów. Teraz ta liczba zmalała do 17 tys. gospodarstw.

Ponad 20 powalonych drzew na pewien czas zablokowało przejazd krajową "jedynką" w Kobiórze. Rano całkowicie wstrzymano też ruch pociągów na kilku trasach na południe od Katowic. 

Wichura wyrządziła duże szkody w zabytkowym parku Habsburgów w Żywcu. Przewróconych zostało 87 drzew, w tym pomnik przyrody. Lokalne władze apelują, żeby do czasu zakończenia porządkowania mieszkańcy i turyści nie wchodzili do parku. 

Park Habsburgów jest jedną z większych atrakcji Żywca. Najstarsze jego fragmenty pochodzą z XVIII w. Ma powierzchnię 26 ha. Znajduje się w centrum Żywca, obok starego zamku i pałacu Habsburgów.

Ogromne straty w Małopolsce

W Małopolsce w związku z wichurami strażacy interweniowali od północy 2,5 tys. razy. Dwie osoby: strażak i kierowca, który najechał na powalone drzewo, zostały poszkodowane. Ponad 960 budynków jest uszkodzonych, w czterech szkołach nie odbywają się lekcje, prądu nie ma jeszcze około 30 tys. odbiorców.

Momentami wiatr wiał w Małopolsce z prędkością 115 km/h. 15 tys. gospodarstw wciąż jest bez prądu.

Wojewoda małopolski Piotr Ćwik podczas briefingu prasowego mówił, że wiatr uderzył dwukrotnie: w nocy z soboty na niedzielę i z niedzieli na poniedziałek. Podkreślił sprawne działanie służb - zwłaszcza Państwowej Straży Pożarnej  i Ochotniczych Straży Pożarnych w gminach. Trwa usuwanie szkód, m.in. wiatrołomów. Mamy dużo budynków, w których zerwane zostały dachy. Intensywnie pracuje firma Tauron, aby przywrócić zasilanie - mówił Ćwik. Dodał, że do urzędów gmin wpływają już pierwsze wnioski od mieszkańców o wypłatę zasiłków celowych do 6 tys. zł.

Bez prądu w najgorszym momencie było w całym województwie 154 tys. odbiorców, około południa liczba ta spadała do 36 tys. W czterech szkołach: w Zegartowicach, Zbydniowie, Zgłobicach i Męcinie nie odbywają się lekcje z powodu częściowego uszkodzenia dachów tych placówek.

Najwięcej zgłoszeń strażacy otrzymali z  powiatów: krakowskiego - 369, tarnowskiego - 327, oświęcimskiego - 252, wadowickiego - 251 i nowosądeckiego - 227. Wciąż trwają akcje w związku z ponad 500 zgłoszeniami.

Zniszczenia pojawiły się również w Muzeum Auschwitz. "Główne zniszczenia dotyczą drzewostanu. Kilka z drzew zostało powalonych. W byłym Auschwitz I przewróciła się brzoza, która rosła w czasie istnienia obozu. Uszkodziła ogrodzenie. W byłym Auschwitz II-Birkenau wiatr naruszył dwie wieże strażnicze. Jedną z nich trzeba było podstemplować. Konserwatorzy dokładnie badają ich stan. Runęły też repliki trzech zwyżek dla strażników, stojących wzdłuż rampy kolejowej wewnątrz byłego obozu" - powiedział rzecznik Muzeum Auschwitz Bartosz Bartyzel.Ze względów bezpieczeństwa tereny byłego obozu Birkenau zostały w poniedziałek zamknięte dla zwiedzających. Po południu udostępniona została historyczna rampa kolejowa, na którą w 1944 r. docierały transporty z deportowanymi do obozu.

Silny wiatr na Podhalu

W nocy z niedzieli na poniedziałek mocno wiało m.in. w okolicach Nowego Sącza. Podmuchy osiągały tam prędkość ponad 130 kilometrów na godzinę.  W regionie uszkodzonych jest ponad 30 budynków. W rejonie Limanowej wiatr zerwał część dachu ze szkoły w Męcinie. Nie wiadomo, kiedy uczniowie będą mogli wrócić do nauki.

Również w Zbytniowie koło Bochni wiatr zerwał fragment dachu z budynku szkoły. 

Najwięcej pracy mieliśmy na drodze z Bukowiny Tatrzańskiej w kierunku na Łysą Polanę. Na pewnych fragmentach droga była nieprzejezdna. Bardzo duża ilość powalonych drzew, które utrudniały, a czasami uniemożliwiły przejazd drogą - opowiadał reporterowi RMF FM rzecznik zakopiańskiej Straży Pożarniej Andrzej Król-Łęgowski.

Podkarpackie: Silny wiatr przewrócił drzewo na zbiorniki z gazem LPG

W poniedziałek rano silny wiatr powalił drzewo na dwa zbiorniki z gazem LPG w Pilźnie koło Dębicy (Podkarpackie). Nikomu nic się nie stało - powiedział rzecznik podkarpackiej straży pożarnej Marcin Betleja. Silny podmuch wiatru powalił drzewo, które runęło na dwa zbiorniki z gazem LPG. Do zdarzenia doszło po godzinie szóstej rano  - dodał.  Zbiorniki nie zostały uszkodzone. Rozszczelniły się zawory przy zbiornikach i doszło do wycieku gazu. Od kilku godzin trwa uszczelnianie wycieku.

Ewakuowano około 30 osób. 

Mazowieckie: Niemal 500 interwencji strażaków w weekend

Prawie pół tysiąca razy interweniowali mazowieccy strażacy, usuwając skutki silnego wiatru. Uszkodzonych zostało około 47 budynków.

Najwięcej, bo około 112 interwencji było w samej Warszawie. Około 50 akcji strażacy przeprowadzili w powiecie piaseczyńskim, 29 w powiecie grójeckim, 26 w powiecie płockim i tyle samo w powiecie pruszkowskim.

Działania polegały głównie na usuwaniu powalonych drzew i połamanych gałęzi z ulic i chodników oraz usuwaniu fragmentów zniszczonych dachów z budynków.

Od piątku do poniedziałku rano strażacy w całej Polsce interweniowali 5 582 razy.

Gospodarstwa bez prądu

Ok. 38 tys. odbiorców pozostaje bez dostaw energii elektrycznej wskutek silnego wiatru - wynika z danych Rządowego Centrum Bezpieczeństwa na godz. 17 w poniedziałek. Jak poinformowała PAP rzecznik RCB Bożena Wysocka, najwięcej gospodarstw bez prądu znajduje się na Śląsku i w Małopolsce.

Zgodnie ze stanem na godz. 17 w wyniku uszkodzeń infrastruktury elektrycznej przez wiatr na Śląsku pozbawionych prądu jest ok. 17 tysięcy gospodarstw, w Małopolsce ok. 15 tysięcy, a w Opolskiem - około 2600.

Co nas czeka w pogodzie?

W ciągu dnia w poniedziałek siła wiatru znacznie już osłabła. Możliwe są przelotne opady deszczu ze śniegiem i deszczu, miejscami również śniegu. W południowej części Polski - burze. W Sudetach może spaść do 8 cm śniegu, w Tatrach i Beskidach około 5 cm. Temperatura maksymalna od 3°C na północnym wschodzie do 6°C miejscami na południu, na Podhalu około 2°C. Wiatr umiarkowany i dość silny, w porywach do 65 km/h w południowej połowie kraju, a na południowym wschodzie początkowo do 75 km/h, zachodni i północno-zachodni.

W nocy z poniedziałku na wtorek zachmurzenie umiarkowane i duże. Przelotne opady śniegu, początkowo miejscami deszczu ze śniegiem. W Sudetach może spaść do 7 cm, w Tatrach i Beskidach do 8 cm. Temperatura minimalna od -4°C na północnym wschodzie do 1°C na południowym zachodzie. Wiatr słaby i umiarkowany,  okresami porywisty, zachodni i północno-zachodni.

We wtorek zachmurzenie przeważnie umiarkowane. Miejscami przelotne opady  śniegu i deszczu ze śniegiem. Temperatura maksymalna od 2°C na północnym wschodzie, około 5°C w centrum, do 7°C miejscami na zachodzie, na Podhalu około 1°C. Wiatr na ogół umiarkowany, miejscami porywisty, z kierunków zachodnich.


Opracowanie: