W prestiżowym szpitalu klinicznym w Białymstoku ciała zmarłych przechowuje się w… toalecie. Na drzwiach wprawdzie wisi tabliczka „łazienka”, ale w czasie gdy przechowywane są tam zwłoki, doczepiana jest kartka „Proszę nie wchodzić”, a personel zamyka pomieszczenie na klucz.

Kiedy ciało zostanie zabrane do kostnicy, w pomieszczeniu znowu jest toaleta, z której korzystają pacjenci.

Dyrektor szpitala Bogusław Poniatowski twierdzi, że dopóki nie będzie przebudowy oddziałów, to się nie zmieni. Szpital jest sprzed 50 laty i nie pozwala mi na spełnienie tych wymogów - tłumaczy w rozmowie z reporterem RMF Piotrem Sadzińskim. Posłuchaj: