Jakie skutki dla naszego bezpieczeństwa niesie ustawienie wyrzutni rakiet S-300 w okolicach Brześcia, tuż przy granicy z Polską – tego m.in. dotyczyły rozmowy kierownictwo polskiego resortu obrony.

Wnioski ze spotkania, jak i same rozmowy są tajne; reporter RMF pytał o nie ministra Szmajdzińskiego, ale ten odmówił jakichkolwiek komentarzy. Wiadomo jednak, że wszelkie działania w tej sprawie są konsultowane z MSZ.

Przypomnijmy zatem co nie tak dawno minister Rotfeld mówił o białoruskich rakietach: Jeśli takie systemy będą montowane, będą one wymagały podjęcia działań, które będą te systemy neutralizować – najdelikatniej. Jednak zagadką pozostaje, na czym ta neutralizacja miałby polegać.

Obecnie nie ma w Polsce systemów mogących powstrzymać rakiety S-300 – mówi RMF ekspert wojskowy Grzegorz Hołdanowicz. Te systemy, które są dzisiaj używane, są bezużyteczne, bo są przestarzałe; mają znikomą wartość.

Poprawa tej sytuacji nastąpi, gdy do naszej armii trafią myśliwce F-16 – dodaje Hołdanowicz i zaznacza, że tak naprawdę białoruskie rakiety byłyby dla nas zagrożeniem, gdybyśmy chcieli zaatakować ten kraj. A na to przecież się nie zanosi.