Aż 190 tysięcy złotych rocznie kosztuje średnio utrzymanie jednego urzędnika Kancelarii Premiera Rady Ministrów - ustalił reporter RMF FM. Tanie państwo PiS-u okazało się bardzo drogą mrzonką.

W samej Kancelarii Premiera Rady Ministrów pracuje 130 doradców i asystentów. To o połowę więcej, niż jeszcze dwa lata temu. A utrzymanie jednego urzędnika kosztuje rocznie 190 tysięcy złotych, bez żadnych nagród. Te ostatnie najlepiej było dostać w resorcie Anny Kalaty - rekordzista otrzymał 42 tys. zł za zaledwie 40 dni pracy.

W całej administracji rządowej pracuje już 150 tysięcy urzędników i wbrew idei taniego państwa przybyło 3 tysiące etatów. Na kancelarię premiera i ministerstwa, a jest ich niebywale dużo, bo aż 22, przeznaczono w tym roku o 300 milionów więcej. Ta hydra nienasycona, jak śpiewał o administracji rządowej Kazik Staszewski, kosztuje nas 1,7 mld złotych.