Lista leków za złotówkę miała być gotowa na początku stycznia. Nie była. Jest początek lutego, a listy "ani widu, ani słychu". Jak nieoficjalnie dowiedziało się RMF, w ministerstwie trwają gorączkowe prace nad obniżeniem kosztów wprowadzenia w życie pomysłu autorstwa byłego już ministra zdrowia.

Według wstępnych wyliczeń resortu ten propagandowy projekt miał kosztować tylko 28 mln złotych, teraz okazuje się, że suma będzie o wiele wyższa. Według analizy przeprowadzonej przez znaną firmę, która wzięła pod uwagę wielkość sprzedaży leków znajdujących się na liście, koszty przedsięwzięcia będą 3-krotnie wyższe niż szacunki ministerstwa: wyniosą ponad 100 mln złotych.

Irena Rej z Izby Gospodarczej Farmacja Polska wyjaśnia, iż zwiększenie kosztów nie jest spowodowane dopisaniem do listy specyfików, potrzebnych seniorom, bo tych wciąż jest za mało, a niefrasobliwością resortu.

Otóż na liście znalazły się medykamenty - w tej samej dawce, tej samej firmy, ale w różnych opakowaniach: po 20, 30 lub 60 tabletek. A wszystkie za złotówkę.

To duży wydatek z budżetu – mówi Irena Rej. I za chwilę retorycznie pyta: Ale jakie były intencje ministra Łapińskiego? Nie jestem tego w stanie zrozumieć.

Foto: Archiwum RMF

15:40