Minister spraw wewnętrznych nie wie, kto w jego resorcie jest winien wielkiego zamieszania z naborem do Policji. Jacek Cichocki zażądał od swych urzędników wyjaśnień, dlaczego nie opublikowano na czas rozporządzenia o zasadach przyjęcia do służby. Wczoraj nasz reporter Krzysztof Zasada ujawnił, że komendy wstrzymały nabór nowych kandydatów, bo stare przepisy straciły moc, a wciąż nie ma nowych.

MSW na razie nie ustaliło, kto zawinił - mówi rzeczniczka resortu. Przekonuje, że projekt musiał przejść tradycyjną ścieżkę legislacyjną w ministerstwie. Trwały konsultacje, analizy prawne. Mamy świadomość, że nie powinno tak być, iż rozporządzenie wygasło 15 kwietnia, a dzień później nie ma aktualnych przepisów, dlatego minister Cichocki zażądał wyjaśnień - mówiła Małgorzata Woźniak.

Zapewniła, że resort, robi wszystko, by dokumenty jak najszybciej zostały podpisane i opublikowane. Rzeczniczka twierdzi, że ta sytuacja nie wpłynie na przebieg trwającego naboru do służby. Według harmonogramu ustalonego przez Komendanta Głównego Policji, najbliższy termin przyjęcia kandydatów zaplanowano na 8 maja. Urzędniczka nie potrafi jednak podać konkretnego terminu podpisu i publikacji nowego rozporządzenia.

Co w praktyce oznacza brak przepisów? Osoby, które od wczoraj składają dokumenty o przyjęcie do policji, są odsyłane z kwitkiem. Brak rozporządzenia sprawia, że policja nie można też między innymi przeprowadzać testów fizycznych i psychologicznych kandydatów do służby. To o tyle komplikuje nabór, że na przykład na przeprowadzenie psychotestów umawiano specjalistów na konkretne dni. Od wczoraj te terminy przepadły.