Gorzowska prokuratura okręgowa przedstawiła Robertowi Bąkiewiczowi dodatkowe zarzuty związane z pomówieniem i próbą nakłonienia funkcjonariuszy Straży Granicznej oraz Żandarmerii Wojskowej do niedopełnienia obowiązków. Działacz narodowy nie przyznał się do winy i zapowiedział złożenie zażalenia na środki zapobiegawcze.
W środę prokuratura okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim uzupełniła zarzuty wobec Roberta Bąkiewicza, podejrzanego o znieważenie funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej. Jak poinformowała rzeczniczka prokuratury Mariola Wojciechowska-Grześkowiak, zarzuty zostały rozszerzone o pomówienie funkcjonariuszy, co mogło ich poniżyć w oczach opinii publicznej, oraz o usiłowanie nakłonienia ich do niedopełnienia obowiązków służbowych. Dodatkowo Bąkiewicz usłyszał zarzut pomówienia innej funkcjonariuszki Straży Granicznej za pośrednictwem internetu.
Sprawę skomentował rzecznik rządu Adam Szłapka, który odniósł się do zarzutów dla Bąkiewicza na platformie X:
"Robert Bąkiewicz usłyszał kolejne zarzuty. Prokuratura uznała jego działania za chuligańskie, co grozi karą do 4,5 roku więzienia. Niech to będzie przestroga dla wszystkich, którzy znieważają naszych żołnierzy i Straż Graniczną".


