Maszyna lecąca z Wrocławia do Dublina musiała zawrócić zaraz po starcie po tym, jak pasażerowie i załoga poczuli podejrzany zapach na pokładzie. Najprawdopodobniej do układu klimatyzacyjnego samolotu przedostał się płyn do odladzania samolotu.

W trakcie pasażerowie i kapitan zauważyli, że w kabinie unosi się taka mgiełka i czuli bardzo nieprzyjemnych zapach. (…) Bezpieczeństwo pasażerów nie było zagrożone - tłumaczy w rozmowie z RMF FM Iza Bogus, rzecznik Centralwings w Polsce.

Ponad 150 pasażerów kilkanaście minut czekało w terminalu na usunięcie usterki.