Podstawowy system zarządzania ruchem lotniczym został przywrócony - poinformowała w sobotę po południu Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PAŻP). Poranna, ogólnokrajowa awaria spowodowała poważne utrudnienia na lotniskach w całej Polsce, wstrzymując starty samolotów na kilka godzin. Sprawą zajęła się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która bada incydent pod kątem ewentualnej dywersji.

W sobotę rano doszło do ogólnokrajowej awarii systemu zarządzania ruchem lotniczym. Choć operacje lądowań odbywały się bez zakłóceń, starty z większości polskich lotnisk zostały wstrzymane lub znacznie ograniczone. Po przejściu na system zapasowy, około południa operacje zaczęły być stopniowo przywracane.

"Po zastosowaniu wszystkich niezbędnych procedur podstawowy system zarządzania ruchem lotniczym został przywrócony. Powodem przejściowych problemów była usterka, która została niezwłocznie usunięta" - przekazał w oficjalnym oświadczeniu rzecznik PAŻP, Marcin Hadaj. Dodał, że w czasie działania systemu zapasowego "bezpieczeństwo operacji lotniczych w polskiej przestrzeni było zachowane przez cały czas na maksymalnym poziomie".

Utrudnienia na lotniskach i reakcja służb

Awaria dała się we znaki pasażerom w całym kraju. Na Lotnisku Chopina w Warszawie niektórzy podróżni spędzili w samolotach na płycie postojowej nawet trzy godziny w oczekiwaniu na start. Rzeczniczka portu, Anna Dermont, poinformowała o przywróceniu operacji bez ograniczeń po godz. 12:00.

Utrudnienia odnotowano również na innych lotniskach:

  • W Gdańsku wprowadzono ograniczenia w startach na południe - samoloty mogły wylatywać co 10 minut.
  • W Katowicach rejs do Manchesteru był opóźniony o 45 minut, a inne loty notowały opóźnienia od kilkunastu do kilkudziesięciu minut.
  • W Rzeszowie-Jasionce start do Dublina opóźnił się o 80 minut, do Warszawy o około dwie godziny, a do Monachium o godzinę.
  • W Krakowie większość lotów była opóźniona od kilku minut do ponad dwóch godzin.
  • Bez większych zakłóceń działały lotniska w Poznaniu, Lublinie oraz Szczecinie-Goleniowie.

ABW bada incydent pod kątem dywersji

Choć oficjalną przyczyną była usterka techniczna, sprawą zajął się minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, który uruchomił działania odpowiednich służb. "Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zbierają informacje na ten temat, analizują je i weryfikują pod kątem ewentualnej dywersji" - poinformował na platformie X rzecznik MSWiA, Jacek Dobrzyński. Jednocześnie zaapelował o spokój i ostrzegł przed dezinformacją.

W rozmowie z RMF FM Dobrzyński podkreślił powagę sytuacji: Dalecy jesteśmy od spekulowania. Dalecy jesteśmy od szerzenia jakiejkolwiek grozy, ale gwarantuję, że nie bagatelizujemy tego i każdy taki sygnał traktujemy bardzo poważnie.

Polska Agencja Żeglugi Powietrznej jest jedyną instytucją w Polsce odpowiedzialną za szkolenie kontrolerów ruchu lotniczego i zarządzanie polską przestrzenią powietrzną, dbając o bezpieczeństwo wszystkich operacji lotniczych na terenie kraju.

Opóźnienia potrwają do końca dnia, przewoźnicy komentują

W związku z poranną awarią, rzecznik Polskich Linii Lotniczych LOT, Krzysztof Moczulski, przekazał, że wtórne opóźnienia samolotów będą występowały do końca dnia. Potwierdził, że narodowy przewoźnik nie odwołał żadnego połączenia.

Z kolei Piotr Rudzki z biura prasowego Lotniska Chopina w Warszawie sprecyzował, że awaria spowodowała opóźnienia około 36 rejsów ze stołecznego portu i zauważył, że w takich przypadkach dochodzi do tzw. efektu domina.

Rzecznik PAŻP, Marcin Hadaj, dodał, że Agencja na bieżąco współpracuje z wszystkimi służbami państwowymi, jednak ze względu na to, że infrastruktura PAŻP jest infrastrukturą krytyczną, szczegóły dotyczące przyczyn usterki nie są podawane do publicznej informacji. Poinformował również, że jest jeszcze za wcześnie, aby podać dokładną liczbę wszystkich opóźnionych operacji lotniczych w skali kraju.