Czwarty dzień poszukiwań, wciąż nie wiadomo co się stało z 45-letnim mężczyzną, który zaginął w sobotę. Jego samochód znaleziono w rzece Krzna w miejscowości Starzynka koło Terespola na Lubelszczyźnie. Kiedy auto zostało wyciągnięte z wody, okazało się, że wewnątrz pojazdu nikogo nie było.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ciężarówka zderzyła się z osobówką w Lubicach. Zginęły cztery osoby  

Policjanci nie wykluczają utonięcia, ale też tego, że mężczyzna po prostu gdzieś przebywa, a w wodzie było jedynie jego auto. Jak na razie żadnej z wersji nie udało się potwierdzić, ani wykluczyć.

Strażacy przeszukiwali dno rzeki z pomocą specjalnego sonaru. Na pobliskiej tamie obniżono nawet poziom wody, żeby można było łatwiej pracować. 

W użyciu jak dotąd były też kamery termowizyjne i drony. Przeszukiwane były koryto i brzegi rzeki. Bez skutku. 

Zaginiony 45-letni mężczyzna ostatni raz widziany był 10 stycznia około godz. 14:20. Do chwili obecnej nie wrócił do domu, nie nawiązał kontaktu z rodziną. Nie znaleziono go też w żadnym z miejsc, w których potencjalnie mógłby przebywać.

Opracowanie: