Po doniesieniach „Rzeczpospolitej” na temat korupcji w Ministerstwie Zdrowia, ABW zwróciła się do prokuratury o wszczęcie postępowania w tej sprawie. Na razie nie jest to postępowanie przeciw konkretnej osobie – powiedział Andrzej Barcikowski, szef ABW i dzisiejszy gość Faktów. Według niego w obszarze zainteresowań ABW jest tylko Waldemar Deszczyński.

Konrad Piasecki: ABW oświadczyła dziś: Nasze czynności wskazują na możliwość popełnienia korupcji w resorcie zdrowia, gdy kierował nim Mariusz Łapiński. Jak wysoko ta korupcja mogła sięgać?

Andrzej Barcikowski: Cały czas mówimy o tym samym elemencie, wątku o którym pisała kilka dni temu „Rzeczpospolita”. Tu chodzi o byłego dyrektora gabinetu politycznego Ministerstwie Zdrowia. Tylko o niego, żeby nie było nieporozumień, tylko o niego. Myśmy przesłali do prokuratury - z wnioskiem o wszczęcie o postępowania w sprawie na razie, nie przeciw komuś, ale w sprawie – materiały, dotyczące tego konkretnego wątku korupcyjnego, związanego z osobą byłego dyrektora gabinetu politycznego. O nikogo więcej nie chodzi.

Konrad Piasecki: Ale rozumiem, że dzisiaj twierdzenie, iż w resorcie zdrowia korupcji nie było, byłoby stwierdzeniem nieprawdziwym.

Andrzej Barcikowski: To jest stwierdzenie, które prokuratura będzie weryfikować. Myśmy stwierdzili, że zaistniało takie prawdopodobieństwo i dlatego skierowaliśmy – ze stosownym wnioskiem – materiały do prokuratury.

Konrad Piasecki: Panie ministrze, ale jeszcze w poniedziałek mówił pan, że jakiekolwiek twierdzenie w sprawie korupcji byłoby przedwczesne. Co takiego się stało, że to stanowisko się zmieniło? Pojawiły się jakieś nowe dokumenty, jakieś nowe zeznania, jacyś nowi świadkowie?

Andrzej Barcikowski: Tak, pojawiły się nowe elementy, nowe zeznania, rozmowy z kolejnymi świadkami.

Konrad Piasecki: Czego te elementy dowodzą?

Andrzej Barcikowski: Dowodzą tego, że prawdopodobieństwo zaistnienia korupcji jest na tyle wysokie, że skierowaliśmy odpowiedni wniosek do prokuratury. Po prostu coś się wydarzyło w ciągu kilku ostatnich dni.

Konrad Piasecki: Jak ten mechanizm korupcyjny mógł wyglądać?

Andrzej Barcikowski: Przedwcześnie, żeby o tym mówić, ale oczywiście my badamy ten aspekt sprawy, który został opisany przez „Rzeczpospolitą”.

Konrad Piasecki: „Rzeczpospolita” opisała jeden aspekt sprawy, „Newsweek” ujawnił zupełnie inny. Wedle „Newsweeka” podejrzenia korupcyjne dotyczą też powiązań towarzysko – biznesowych panów Łapińskiego i Naumana. Czy ABW bada to w tej chwili?

Andrzej Barcikowski: Ja czytałem ten artykuł w „Newsweeku” i - z całym szacunkiem dla tego zacnego tygodnika – to nie może być potraktowane jako sygnał o zaistnieniu korupcji, tylko pewnych powiązań, często towarzyskich, często z przeszłości... Dzisiaj bardzo łatwo na podstawie bardzo wątłych przesłanek opowiada się o korupcji, patologii, o szajkach, o mafiach. Ja bardzo serdecznie doradzam duży umiar w tej sprawie, bo ludziom można krzywdę zrobić po prostu.

Konrad Piasecki: Korupcja to nie jest tylko przekazywanie pieniędzy z ręki do ręki. To też jest nepotyzm, to też jest dawanie zleceń znajomym, przyjaciołom, członkom rodziny. Korupcja również może polegać na tym.

Andrzej Barcikowski: Takie hipotezy, że jeśli ktoś kogoś znał, to od razu jest korupcja, to są hipotezy zbyt daleko idące. Jeszcze raz apeluję o to, żeby ludzi nie krzywdzić, wypowiadając takie hipotezy publicznie.

Konrad Piasecki: I tych hipotez ABW nie bada i badać nie będzie?

Andrzej Barcikowski: My będziemy badać te hipotezy, jeśli będziemy w posiadaniu wiedzy dotyczącej korupcji albo innych patologii, opisywanych przez kodeks karny. Natomiast powiązania towarzyskie przez kodeks karny opisywane nie są.

Konrad Piasecki: Gdyby dzisiaj którykolwiek z trójki panów: Deszczyński, Nauman. Łapińsk poprosił pana o poręczenie za ich uczciwość, poręczyłby pan?

Andrzej Barcikowski: Stawia mnie pan w dość trudnej sytuacji, bo ja nie wiem, co to znaczy poręczenie za uczciwość.

Konrad Piasecki: Gdybym zapytał pana, czy wobec któregokolwiek z tych ludzi ma pan podejrzenie korupcji?

Andrzej Barcikowski: Tylko w stosunku do jednej osoby. Dwie osoby nie są w obszarze naszego zainteresowania w kontekście jakichkolwiek procederów korupcyjnych.

Konrad Piasecki: Czyli uważa pan, że to, iż panowie Nauman i Łapiński pozostają na swoich stanowiskach partyjnych i rządowych, to jest w porządku?

Andrzej Barcikowski: Szefowi ABW wyjątkowo niezręcznie jest wypowiadać się na temat polityki kadrowej i ja nie wypowiem się na ten temat.

Konrad Piasecki: Ale mógłby być pan głosem doradczym, albo głosem rozsądku, albo głosem, który po prostu wie więcej.

Andrzej Barcikowski: Jak powiadam, obiektem zainteresowania Agencji jest tylko pierwsza z wymienionych przez pana osób. I do tego ograniczę swoją wypowiedź, bo wszelkie pozytywne lub negatywne wypowiedzi na jakikolwiek temat - zwłaszcza na temat osób, o których się ostatnio pisze – mogłyby być w moim wydaniu niestosownie odczytane.

Konrad Piasecki: I nic niepokojącego w tym, że pan Nauman jest szefem NFZ, dzisiaj nie ma?

Andrzej Barcikowski: Nie wypowiadam się w tej sprawie ani na tak, ani na nie. Proszę uwierzyć, że byłoby mi niezręcznie i że mogłaby to być źle odczytane.

Konrad Piasecki: Mógłby pan powiedzieć, że nie ma w tym nic złego i...

Andrzej Barcikowski: Nie ma problemu z poręczeniem, bo nikt się do mnie z takim pytaniem nie zwracał. Ja myślę, że pan Nauman jest osobą o dużym doświadczeniu i jako lekarz, i jako człowiek, który zna mechanizmy działania środowiska biznesowego. Tyle mogę powiedzieć.

Konrad Piasecki: Może poprosić pana do siebie premier i zapytać: Panie ministrze, czy dobrze by było, gdybym odwołał Naumana, czy nie?

Andrzej Barcikowski: W tej sprawie premier zasięgnie mojej opinii tylko wówczas – jak sądzę - gdyby zaistniały podejrzenia dotyczące korupcji w przypadku pana X lub pana Y. Natomiast moje osobiste poglądy w tej kwestii są trzeciorzędne. Pierwszorzędne jest to, jakie informacje weryfikujemy i jakie udało nam się zweryfikować. I powtarzam, ani pan Łapiński, ani pan Nauman nie są w obszarze zainteresowania Agencji.

Konrad Piasecki: A czy uważa pan, że to, iż szef gabinetu politycznego ministra zdrowia jest człowiekiem podejrzanym o korupcję, to nie jest czynnik, który kompromituje również ministra?

Andrzej Barcikowski: To jest czynnik, który rzuca cień na taki wybór kadrowy. Przypominam, że minister Łapiński zdymisjonował swojego dyrektora gabinetu politycznego i wówczas, kiedy pan minister odchodził z funkcji, kto inny był już dyrektorem gabinetu politycznego.

18:20