Minorowy ton amerykańskich komentarzy prasowych w pierwszą rocznicę rozpoczęcia wojny w Iraku. Rząd USA nie osiągnął większości celów, jakie wiązał z wojną, natomiast jej koszty okazały się znacznie większe niż przewidywano.

Dziennik "Washington Post" zwraca uwagę, że administracja prezydenta Busha, uzasadniając potrzebę usunięcia reżimu Saddama Husajna siłą, podała nadmiernie optymistyczne prognozy kosztów operacji wojskowej, skali jej trudności, spodziewanego oporu przeciwnika i przewidywanych strat koalicji.

11 miesięcy temu, już po zdobyciu Bagdadu, władze USA twierdziły, że na odbudowę Iraku potrzebne będzie niecałe dwa miliardy dolarów. Pięć miesięcy później rząd poprosił Kongres o dodatkowe 20 miliardów, a dziś koszty te szacuje się na 70-90 miliardów dolarów rocznie.

„Washington Post" przytacza słowa szefa resortu obrony Donalda Rumsfelda, który przed wojną twierdził, że potrwa ona sześć dni lub sześć tygodni. Wprawdzie Bagdad upadł w ciągu trzech tygodni, ale walka z atakami terrorystów trwa prawie rok i nie widać jej końca - komentuje dziennik.

"New York Times", który od początku krytycznie pisał o wojnie, ocenia w artykule redakcyjnym, że bilans konfliktu jest zdecydowanie negatywny. W Iraku nie znaleziono broni masowego rażenia - co było głównym uzasadnieniem inwazji - ani dowodów, by reżim Husajna miał cokolwiek wspólnego z atakiem terrorystycznym na Waszyngton i Nowy Jork.

07:15