"Rachunek bankowy jest zakładany" - twierdzi firma Amber Gold i zapewnia, że "po jego otwarciu rozpocznie wypłatę środków klientom". Wcześniej dziennikarz RMF FM usłyszał w jednym z warszawskich oddziałów firmy, że nowe konto już jest, a wypłaty ruszą jeszcze we wtorek. Parabank wstrzymał wypłaty w zeszłym tygodniu. Tłumaczył to nagonką i wypowiedzeniem przez bank umów o współpracy.

Oddziały Amber Gold w Gdańsku, we Wrocławiu i Łodzi we wtorek nie wypłacały pieniędzy klientom - wynika z informacji klientów tych oddziałów. Po południu Amber Gold na swojej stronie internetowej poinformował, że "w dniu dzisiejszym (we wtorek) rachunek bankowy jest zakładany". Jednocześnie firma zapewnia, że "po jego otwarciu rozpocznie wypłatę środków klientom". Firma przypomina, że realizacja wypłat będzie trwać do trzech dni roboczych. W komunikacie przypomina, że "Amber Gold do poniedziałku pozostawał bez rachunku bankowego". Tymczasem jeszcze w poniedziałek prezes Amber Gold Marcin Plichta zapewniał: "od jutra (od wtorku) powinniśmy operacyjnie rozpocząć wypłatę środków klientom".

Co powinni zrobić klienci?

Problemy w Amber Gold mogą dotyczyć ok. 50 tys. osób. Na pewno powinny one poczekać aż Amber na nowo zacznie wypłacać pieniądze. Potem trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy dany klient jest w stanie zaakceptować solidną stratę. Zerwanie lokaty w Amberze przed terminem oznacza bowiem utratę 19 procent kapitału. Do tego trzeba jeszcze doliczyć spread i opłaty. To sporo, ale jeżeli ktoś nie wierzy tej firmie i prezesowi Plichcie - zerwanie lokaty jest jedynym sposobem odzyskania pozostałych pieniędzy. Według Amber Gold, dziennie chce to zrobić 300 osób.

Z drugiej strony ci, którzy chcą jednak zaryzykować i zostać z firmą, powinni pamiętać, że lokaty w tym parabanku nie są zabezpieczone przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny - to więc stąpanie po bardzo cienkim lodzie. Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła bardzo wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.