Komisja Europejska przygotowała projekt decyzji o powiększeniu strefy zapowietrzonej w Polsce w związku z zagrożeniem afrykańskim pomorem świń. Może ona objąć nawet kilkanaście gmin więcej niż obecnie. Tymczasem nowy minister rolnictwa Marek Sawicki obiecywał jej radykalne ograniczenie - do 10-kilometrowego pasa wokół znalezionych martwych dzików.

Jutro w Brukseli ruszają negocjacje w sprawie strefy buforowej. O zadowalający Polskę kompromis będzie bardzo trudno. Komisja Europejska chce bowiem stworzyć w naszym kraju dwie strefy: jedną zakażoną, z większymi restrykcjami i drugą, buforową, która objęłaby całe województwo podlaskie, a więc 50 km w głąb kraju. Wprawdzie Bruksela proponuje skreślenie z listy miejsc objętych strefą buforową województwa lubelskiego i mazowieckiego, jednak całe Podlasie miałoby zakaz transportu zwierząt, co praktycznie eliminuje w tym regionie handel wieprzowiną.

Polscy negocjatorzy tymczasem będą walczyć o zmniejszenie tej strefy. Polska proponuje, żeby ograniczenia dotknęły jedynie trzy powiaty wokół miejsca skażenia. Jeżeli Komisja Europejska nie złagodzi stanowiska, to trudno będzie przekonać przedstawicieli krajów członkowskich. Oczywiście kraje Unii obawiają się, że taka sytuacja z afrykańskim pomorem świń może się także zdarzyć u nich. Sprzymierzeńcem Polski mogą być kraje takie jak Czechy, Słowacja czy Niemcy, które także obawiają się, że ta choroba do nich kiedyś dotrze. Decyzja jutro zostanie podjęta większością głosów.

(mal)