Szefostwo Centralnego Biura Śledczego Policji zawiadamia prokuraturę po dzisiejszym Kontrwywiadzie RMF FM. Gościem Konrada Piaseckiego był Konrad Lassota - jeden z kelnerów, którzy podsłuchiwali polityków i biznesmenów w warszawskich restauracjach. Oskarżył on policję o groźby podczas przesłuchań i wymuszanie zeznań przez funkcjonariuszy.

W związku z nieprawdziwymi informacjami, które przekazał dzisiaj Konrad Lassota, informujemy, że kierownictwo CBŚP składa zawiadomienie do prokuratury o pomówienie do funkcjonariuszy, dotyczące nakłaniania do składania fałszywych zeznań, jak również kierowania gróźb przez policjantów. Mężczyzna ten zgłosił się dobrowolnie do organów ścigania. Miał - na własną prośbę - przyznaną policyjną ochronę, bowiem obawiał się o własne życie ze względu na charakter sprawy, w której składał wyjaśnienia. Również na własną prośbę z tej ochrony po 11 dniach zrezygnował. Podczas licznych czynności procesowych, w których uczestniczył - przede wszystkim były to czynności w prokuraturze - nigdy nie poinformował organów ścigania o rzekomym zastraszaniu go przez policjantów z CBŚP, jak również nakłanianiu go do składania określonych wyjaśnień - mówi Agnieszka Hamelusz z CBŚP.

Konrad Lassota - jeden z kelnerów, którzy podsłuchiwali polityków i biznesmenów w warszawskich restauracjach - w Kontrwywiadzie RMF FM mówił, że został zastraszony przez funkcjonariuszy. Funkcjonariusze mieli "przedstawić mu wersję, która miała być najwygodniejsza". Lassota miał zostać do niej "niejako przymuszony". Policjanci zastraszali mnie, pokazując mi osoby, wizerunki osób, które miały wykonać na mnie wyrok śmierci, ponieważ byłem straszony przez nich prywatnym zabójcą, byłem straszony różnymi czarnymi scenariuszami - powiedział Lassota w rozmowie z Konradem Piaseckim.

Biernacki: Kelner promuje teraz owoc swojego przestępstwa

Książka jednego z kelnerów - bohaterów afery taśmowej, a także jego wypowiedzi, to linia obrony tego człowieka - twierdzi były koordynator specsłużb Marek Biernacki.

W dzisiejszym Kontrwywiadzie RMF FM kelner zakładający podsłuchy, Konrad Lassota przekonywał, że był pionkiem w grze służb. Skandalem jest, że wychodzi książka, że jedna z osób, która dokonała czynu przestępczego, promuje teraz owoc swojego przestępstwa - komentuje Biernacki. Podkreśla, że sytuacja procesowa kelnera pozwala mu na mówienie wszystkiego, co wcale nie musi być prawdą. Polityk twierdzi też, że prokuratura zrobiła błąd w śledztwie. Według niego podejrzani powinni być potraktowani, jako zorganizowana grupa przestępcza. Wtedy musieliby się liczyć z poważnymi karami, a obecnie - w ocenie Biernackiego - może się okazać, że usłyszą wyroki w zawieszeniu.

(mn)