Żądamy przeprosin od Przemysława Gosiewskiego – to oświadczenie Naczelnej Rady Adwokackiej. Przeprosin nie będzie – mówi sam polityk. Sugerował on, że „działania Rady mogłyby być przedmiotem zainteresowania Centralnego Biura Antykorupcyjnego”.

- Na razie oczekujemy publicznych przeprosin. Jeśli tego nie będzie, są różne rodzaje akcji, które możemy wykorzystać w obronie naszego dobrego imienia - mówi Andrzej Michałowski z NRA. Zaznacza także, że adwokaci nie są członkami frontu obrony przestępców, choć i tu – jak wszędzie – zdarzają się czarne owce. - Sytuacja, która tworzy się w tej chwili, jest generalnym deprecjonowaniem prawników i stawianiem ich w jednym rzędzie z przestępcami - dodaje Joanna Gacka-Inducka.

Członkowie Rady uznali te słowa za „niewyobrażalny skandal”. Być może, w razie braku przeprosin, rozzłoszczeni adwokaci zdecydują się na wystąpienie przeciwko Przemysławowi Gosiewskiemu na drogę sądową.

To już kolejny akt konfliktu adwokatów z rządzącym PiS-em. Wcześniej NRA wyraziła oburzenie po pomyśle ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który chce przyznać sądom możliwość nakładania kar pieniężnych na mecenasów. Grzywny w wysokości nawet 60 tysięcy złotych miałyby zapobiec przeciąganiu procesów. Sami prawnicy uznali je jednak za represje, które mogą naruszyć równowagę między stronami procesu.