Nie pozwólmy zniszczyć dobrego imienia świętego Jana Pawła II – napisał w liście pasterskim na Adwent przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki. Hierarcha odniósł się również do protestów po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego dotyczącym tzw. ustawy antyaborcyjnej.

10 listopada Stolica Apostolska opublikowała raport na temat oskarżanego o molestowanie nieletnich i dorosłych b. kardynała i arcybiskupa Waszyngtonu Theodore'a McCarricka. Dokument ukazuje przypadki zaniedbań i lekceważenia w Watykanie sygnałów, jakie napływały ze Stanów Zjednoczonych o zarzutach stawianych McCarrickowi, który przekonał o swej niewinności Jana Pawła II.

W liście pasterskim skierowanym do wiernych z okazji rozpoczynającego się w niedzielę Adwentu przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski metropolita poznański abp Stanisław Gądecki ocenił, że po opublikowaniu raportu przez Watykan "staliśmy się świadkami agresywnego ataku na osobę Świętego Jana Pawła II". Niektóre media wydały już na Niego wyrok twierdząc, że chronił sprawców pedofilii w Kościele i nie powinien być uznawanym za świętego - napisał metropolita poznański.

Tymczasem raport wyraźnie dowodzi, że ojciec święty został cynicznie oszukany przez ludzi, od których miał prawo spodziewać się prawdy - napisał Gądecki i dodał, że "ofiarą tych oszustw", oprócz papieża, padł także amerykański Departament Stanu i trzech prezydentów USA, z którymi współpracował McCarrick. Nie pozwólmy zniszczyć dobrego imienia Świętego Jana Pawła II. Sięgnijmy po teksty papieża, aby nie tylko się z Nim emocjonalnie identyfikować, lecz także aby lepiej poznawać, jak żył i co głosił - zaapelował przewodniczący KEP.

Abp o Strajku Kobiet: Wulgarny język, agresywność i niechęć do Kościoła

Metropolita poznański odniósł się również do protestów wywołanych decyzją Trybunału Konstytucyjnego. 22 października br., TK orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Przepis straci moc wraz z publikacją wyroku, ale ten nie został jak dotąd ogłoszony.

Protesty te charakteryzuje liczny udział młodzieży, wulgarny język, agresywność i niechęć do Kościoła oraz dewastowanie pomników i elewacji świątyń. Po raz pierwszy doszło też do zakłócania nabożeństw czy przerwania mszy świętej, m.in. w poznańskiej katedrze - powiedział Gądecki.

Żądanie prawa do zabijania nienarodzonego dziecka, szczególnie wtedy, gdy wiemy, że urodzi się ono niepełnosprawne, jest niegodne człowieka. Dla osób wierzących w Boga takie żądnie jest złem moralnym, jest grzechem. Tymczasem pośród protestujących są także ludzie, którzy określają się jako wierzący - stwierdził arcybiskup.

Gądecki dodał, że "aby być człowiekiem wierzącym w Boga, nie wystarczy przyjąć chrztu, chodzić do kościoła czy na lekcje religii". Stwierdził, że "osoba autentycznie wierząca" przyjmuje z przekonaniem i zaufaniem całą prawdę, jaką Bóg jej przekazuje, i żyje według tej prawdy.

Powiedział, że dla obrony życia, także nienarodzonych dzieci, nie jest konieczna wiara w boga. Wystarczy być tylko wrażliwym człowiekiem. Warto przypomnieć, że Rzecznik Praw Obywatelskich, pan Adam Bodnar, kilkakrotnie stwierdzał, że wbrew temu, co się sądzi, prawo do aborcji to nie jest prawo człowieka. To ustawodawca przyznaje możliwość przerywania ciąży zgodnego z prawem - napisał hierarcha.

Metropolita poznański wezwał też wiernych, Caritas i duchownych do większego wsparcia rodziców wychowujących niepełnosprawne dzieci. Także od państwa polskiego oczekujemy pełniejszej i skuteczniejszej opieki nad rodzinami, które wychowują dzieci z niepełnosprawnością - dodał.

Przewodniczący KEP zaapelował do wiernych, by pomagali ubogim i bezdomnym. Papież Franciszek przypomina, że to właśnie ubodzy najbardziej odczuwają skutki panującej pandemii - zaznaczył.

W Kościele katolickim w niedzielę rozpoczyna się Adwent - czas przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Słowo "adwent" pochodzi z języka łacińskiego "adventus", które oznacza przyjście. Dla starożytnych Rzymian oznaczało oficjalny przyjazd Cezara. W okresie wczesnego chrześcijaństwa odnosiło się ono do podwójnego przyjścia Chrystusa: jako człowieka i jako sędziego na końcu świata.