Policjanci z Gliwic zatrzymali 40-latka, który zaatakował załogę karetki pogotowia. Pacjent wpadł w szał, bo opaska standardowego ciśnieniomierza nie mogła objąć jego silnie rozbudowanego przedramienia.

Mężczyzna wezwał pogotowie, bo źle się poczuł. Kiedy ratownicy chcieli mu pomóc, zacząć agresywnie się zachowywać. Zdenerwowały go już rutynowe pytania, czyli tak zwany wywiad lekarski.

Podczas badania mężczyzna wpadł jednak w szał, bo... opaska standardowego ciśnieniomierza nie mogła objąć jego silnie rozbudowanego przedramienia. Dwumetrowy 40-latek, ważący 176 kilogramów zaczął poszturchiwać lekarkę , groził że ją zabije.

Cała załoga karetki uciekła z mieszkania agresywnego mężczyzny i wezwała policję.

(az)