Katowiccy śledczy zatrzymali 17-latka, podejrzanego o udział w oszustwach metodą "na policjanta". Chciał on wyłudzić od 70-latka 25 tys. zł, jednak zamiast pieniędzy w przekazanej mu torbie zobaczył pocięte gazety. Chwilę później miał na rękach kajdanki.

Śledczy ustalili, że nastolatek jest zamieszany także w dwa inne podobne oszustwa, w wyniku których dwójka mieszkańców Katowic straciła blisko 450 tys. zł.

Jak podała w czwartek śląska policja, do 70-letniego mieszkańca Katowic zadzwonili oszuści, informując go o rzekomo prowadzonej "akcji policyjnej". Twierdzili, że jego pieniądze są zagrożone i trzeba je niezwłocznie wypłacić z banku, a następnie przekazać funkcjonariuszom. Jednak czujny katowiczanin nie dał się zwieść i zawiadomił o wszystkim prawdziwych policjantów. Na fałszywego funkcjonariusza, który miał przyjść po odbiór pieniędzy czekali w pobliżu domu 70-latka kryminalni z II komisariatu.

Sprawca umówił się, że podejdzie pod balkon, z którego miały zostać zrzucone pieniądze. Gdy na miejscu pojawił się młody mężczyzna, zgłaszający zrzucił mu torbę. Ku zdziwieniu oszusta, zamiast oczekiwanej gotówki, były jednak w niej wyłącznie pocięte gazety. Nastolatek był jeszcze bardziej zaskoczony, gdy zorientował się, że na miejscu czekają już na niego prawdziwi stróże prawa - relacjonują katowiccy policjanci.

Zatrzymany 17-latek trafił do policyjnej celi, a sprawą zajęli się policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu z katowickiej komendy. Szybko ustalili, że nastolatek jest również zamieszany w dwa inne przestępstwa podobną metodą, w wyniku których dwójka mieszkańców Katowic straciła blisko 450 tys. zł. Zatrzymanemu przedstawiono już zarzuty za dwa oszustwa i usiłowanie kolejnego. Grozi mu za to do 8 lat więzienia. Na wniosek prokuratora oszust został aresztowany. Policjanci ustalają pozostałych podejrzanych, którzy mają związek z tymi przestępstwami.

Jak podała przed kilkoma dniami komenda wojewódzka w Katowicach, tylko w ubiegłym roku na Śląsku oszukano aż 237 osób metodami "na policjanta" oraz "na wnuczka". Ofiarami oszustów padają głównie seniorzy, którzy stracili w sumie prawie 11 milionów złotych. Policjanci po raz kolejny apelują o ostrożność i przypominają, że policja nigdy nie prosi o przekazywanie lub wypłacanie pieniędzy z banku.