"Ten wyrok świadczy o tym, że można przesłuchiwać ludzi w komisariacie grożąc pistoletem, można ich nawet niechcący zastrzelić".

Tak oskarżyciel posiłkowy skomentował karę czterech i pół roku więzienia dla byłego komendanta komisariatu w Łomazach w lubelskiem, który po pijanemu zastrzelił przesłuchiwanego chłopca. To drugi wyrok w tej sprawie, pierwszy - 15 lat więzienia - uchylił sąd apelacyjny.

Tragedia rozegrała się w styczniu 97 roku. Według prokuratury oskarżony najpierw uderzył chłopca, a gdy ten podnosił się z ziemi - strzelił do niego.

Wiadomości RMF FM 8:00