20 milionów Włochów rusza dziś na urlop. Pustoszeją miasta, a zapełniają się trasy dojazdowe do kurortów. Podobnie jest w Hiszpanii, gdzie ruszyła kampania społeczna, by spokojnie dojechać na miejsce wypoczynku.

Oblegane będą też lotniska i stacje kolejowe. Fala wyjazdów ma osiągnąć swój kulminacyjny moment wieczorem. Jak informuje nasza rzymska korespondentka, w Wiecznym Mieście już widać więcej turystów niż mieszkańców.

Tropikalne upały, jakie od kilku dni panują na Płw. Apenińskim, powodują, że każdy, kto tylko może ucieka z miasta w góry, nad morze lub nad jezioro. Oznacza to wielokilometrowe korki na autostradach i trudności z załatwieniem formalności w urzędach, a nawet kłopoty ze zrobieniem zakupów. Aż 65 proc. handlowców zamierza zamknąć swoje sklepy na okres urlopów. W lipcu jest więcej ludzi, w sierpniu mniej, więc i my na tym korzystamy, bo możemy jechać na wakacje - tłumaczy właścicielka rzymskiego sklepu.

Już wiadomo, że 75 proc. Włochów zdecydowało się spędzić wakacje w kraju. Reszta wybrała wczasy w Grecji, Meksyku i na Karaibach.

Również Hiszpanie wyruszają na wakacje. W Hiszpanii obliczono, że do niedzieli tamtejszymi autostradami przejedzie siedem milionow aut. Jedni będą wracać z wakacji, drudzy dopiero podążać w stronę nadmorskich kurortów. Policja zapowiedziała, że skontroluje około dwóch milionów kierowców. Równocześnie w mediach ruszyła kampania, w ramach której Hiszpanie, obejrzą filmy nawołujące do bezpiecznej jazdy. Jest to istna terapia szokowa, bo zbyt szybko jadący kierowcy porównywani są do morderców, takich jak Mansona, który przed laty zabił żonę Romana Polańskiego lub Harvey Lee Oswalda, zabójcy J.F.Kennedy\'ego. Po przekroczeniu 140km/h szanujesz życie tak jak oni - brzmi hasło kampanii.

Z kolei w hiszpańskiej Katalonii w telewizji można obejrzeć film, w którym zaniepokojona matka dzwoni do syna i pyta, czy dotarł bezpiecznie do domu.

Posłuchaj: