Wrocławski sąd zadecydował, że lider Solidarności Rolników Indywidualnych Marian Zagórny pozostanie w więzieniu. Biegli lekarze uznali, że nie jest on na tyle chory, aby musiał być leczony na wolności.

To już druga opinia lekarzy, którzy uznali, że Zagórny może być leczony w zakładzie karnym. Tym razem werdykt taki wydali lekarze z Zakładu Medycyny Sądowej, na wniosek obrońcy skazanego - mecenasa Tadeusza Grabowskiego. Wcześniej podobną opinię wydali lekarze zakładu karnego przy ul. Kleczkowskiej we Wrocławiu, gdzie przebywa Zagórny.

Wniosek Zagórnego o udzielenie przerwy w odbywaniu kary ze względu na zły stan zdrowia - który wniósł obrońca skazanego - miał być rozpatrywany w połowie września tego roku. Jednak Grabowski uznał, że jego klient nie ma szans wyjść na wolność, gdyż opinia lekarzy więziennych była dla niego niekorzystna. Dlatego właśnie skazanego mieli zbadać niezależni lekarze. Teraz Zagórnemu pozostało czekanie na ułaskawienie przez prezydenta albo na kasację wyroku przez Sąd Najwyższy.

Przypomnijmy: Marian Zagórny został skazany na 18 miesięcy pozbawienia wolności za wysypywanie zboża z wagonów na stacji kolejowej w Zebrzydowicach. W więzieniu przebywa już 69 dni, z czego 50 w szpitalu więziennym.

15:45