Prawie 130 niewybuchów z czasów II wojny światowej znaleźli policjanci w garażu 42-letniego mieszkańca Piły. Mężczyzna zwoził je tam i rozbierał, żeby sprzedawać na złom. Wywożenie takiej liczby niewybuchów potrwa do jutra.

Gdyby doszło do eksplozji, wybuch zniszczyłby wszystko w promieniu pół kilometra wokół garażu, m.in. część stacji kolejowej i budynki, w których mieszkają ludzie.

Właściciel garażu został zatrzymany. Policjantom tłumaczył, że niewybuchy zdobywał od okolicznych rolników, którzy znajdowali je podczas prac polowych, albo też wyszukiwał sam. Przewoził je własnym samochodem, przez całe miasto, do garażu położonego przy torach kolejowych i tam rozbierał.

Mężczyźnie za nielegalne posiadanie materiałów wybuchowych i bezpośrednie sprowadzenie niebezpieczeństwa eksplozji tych materiałów grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.