Bezdomna kobieta z warszawskiego Dworca Centralnego, której ktoś podrzucił 41 tysięcy złotych, od kilku dni nie pojawia się w budynku dworca. Policjanci podejrzewają, że ma dość „sławy”.

Pani Krystyna była na tyle uczciwa, że znalezione pieniądze odniosła na kolejowy komisariat. Policjanci jednak upewnili się, że banknoty nie są fałszywe i nie pochodzą z kradzieży. Nie ma więc przeszkód, by ponownie trafiły w ręce bezdomnej.

Jednak od kilku dni kobiety, która zazwyczaj wieczorami pojawiała się na dworcu, nikt nie widział. Funkcjonariuszom udało się znaleźć bezdomną w innej części miasta, nie chciała ona jednak nawet słyszeć o wizycie na Dworcu Centralnym. Według ich relacji, spotkała się z zarzutami ze strony innych bezdomnych, którzy domagali się równego podzielenia pieniędzy między innych mieszkańców dworca.

Policjanci liczą jednak, że już wkrótce uda się założyć pani Krystynie konto bankowe. Swoją pomoc zaoferowało już także kilka organizacji. Bezdomna ma więc szansę na rozpoczęcie nowego życia.