Miało być bezpieczniej i łatwiej, ale szyki pomieszali złodzieje – z warmińskich wodnych szlaków turystycznych znikają oznaczenia, sygnalizujące niebezpieczne miejsca, a także mapy tras wodnych.

Spośród 70 zabetonowanych oznaczeń, ustawionych na szlakach wodnych, w ciągu jednego dnia zniknęły trzy. Kradzież oznaczeń umieszczonych na trasie łączącej Jezioro Linowskie z Barczewem, to dla starostwa strata 1,5 tys. złotych.

Oprócz strat materialnych, znikanie tablic może poważnie utrudnić poruszanie się po warmińskich szlakach wodnych. Mapy tras zawierały bowiem nie tylko informacje o przystankach, ale także o czyhających po drodze niebezpieczeństwach i przeszkodach.

Kajakarze, pływający po wodach Warmii, porównują oznaczenia tras do znaków drogowych. - Tam jest wszystko, wiadomo jakich nurtów się spodziewać, gdzie są niebezpieczne przesmyki - tłumaczy jeden z wioślarzy.