Poznański urząd miasta, który co roku wydaje ok. 1,5 mln złotych na listy polecone zrezygnował z usług poczty i od 1 stycznia zatrudni prawie 30 gońców. Większość z nich to osoby od dawna szukające pracy.

To będą oszczędności około 300 tys. złotych w skali roku – przekonuje magistrat. Ponadto to będą takie „wysięgniki” miasta. Będą mogli sygnalizować pewne nieprawidłowości, np. nielegalne wysypiska śmieci. Będą też wyjaśniać, dlaczego nie można doręczyć poczty. Bo np. adresat wyjechała za granicę, bądź nie żyje.

W Poznaniu trwają więc kursy, zaraz po świętach będą testy, a dla tych, którzy zostaną gońcami czekają już kurtki i teczki z herbem Poznania.