Od nowego roku czeka kierowców biotankowanie. Senat przyjął drugą już wersję tej kontrowersyjnej ustawy biopaliwowej. Wczoraj pojawił się wniosek o odrzucenie ustawy w całości. Ostatecznie został odrzucony, ale senatorowie wprowadzili do ustawy kilka poprawek.

Senat rekomenduje Sejmowi przyjęcie m.in. poprawki, która zakłada, że przez 5 lat od wejścia w życie ustawy, biokomponenty mogą być produkowane wyłącznie z polskich surowców.

Senat proponuje również, że przez 12 miesięcy od wejścia w życie ustawy surowce rolnicze, surowy spirytus rolnicy, surowy olej rzepakowy mogą być wykorzystywane do produkcji biokomponentów bez umów kontraktacji lub dostawy.

Nowe paliwa sprzedawane będą z oznakowanych dystrybutorów. O tym, ile komponentów znajdzie się w każdym litrze, zadecyduje rząd. Senatorowie wykreślili bowiem z ustawy przepis narzucający 3,5-procentowe minimum.

Niezależnie od swoich drobnych mankamentów, niesie bardzo dobre rozwiązania ekonomiczne, środowiskowe, społeczne - przekonuje Lesław Podkański.

Jednym z takich drobnych mankamentów jest pozbawienie kierowców wyboru: biopaliwo, czy paliwo zwykłe. M.in. z tego powodu prezydent zawetował pierwszą wersję ustawy.

Wczoraj kilku senatorów SLD zgłosiło także wniosek o odrzucenie nowej wersji. Klubowa większość powiedziała jednak ustawie „tak”, uznając – podobnie jak Ryszard Jarzębowski – że to wybór większego zła: Myśmy dlatego wybrali to rozwiązanie, całkiem świadomie, aby nie dopuścić do uchwalenie ustawy o biokomponentach w kształcie, w jakim do nas przyszła z Sejmu.

Biopaliwa czeka jeszcze jedno głosowanie w Sejmie i to posłowie ostatecznie zadecydują, czy ustawa zachowa nieco poprawiony przez Senat wygląd.

Posłuchaj relacji reportera RMF Mikołaja Jankowskiego:

05:20