300 milionów złotych to kara jaką nałożył Urząd Regulacji Telekomunikacji na Telekomunikację Polską S.A. Wszystko przez to, że „Tepsa” nie wywiązuje się z obowiązków współpracy i rozliczeń z Niezależnym Operatorem Międzystrefowym. Obowiązki współpracy i rozliczeń były ustalone przez ministra łączności.

Do faktycznego połączenia sieci i uruchomienia tzw. punktów styku, bez którego NOM nie mógłby świadczyć usług telekomunikacyjnych, doszło dopiero w lipcu 2001 r. Urząd nałożył także na TP SA karę 50 mln zł za podanie niewłaściwych danych o przychodach z dzierżawy łączy telekomunikacyjnych. W opinii URT, raport przekazany do Urzędu zaniżył wysokość osiągniętych przez TP SA przychodów w stosunku do tego, co spółka podała w dokumencie przekazanym Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.

Telekomunikacja Polska ma 14 dni na odwołanie się od tej decyzji do Sądu Antymonopolowego. Firma zapowiedziała, że to uczyni. W kwestii punktów połączenia sieci obydwu operatorów TP SA broni się argumentem, że NOM zbudował ich za mało. NOM jest pierwszym niezależnym operatorem, który w lipcu ubiegłego roku zaczął świadczyć usługi na rynku połączeń międzymiastowych. Od 1 kwietnia zgodnie z ustawą o zmianach w organizacji i działach administracji państwowej Urząd Regulacji Telekomunikacji zostanie przekształcony w Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty.

08:00