Nadszedł czas zapłaty rachunków telefonicznych za rozmowy międzymiastowe wykonywane przez prefiks 1044. Po wielu miesiącach negocjacji Niezależny Operator Międzystrefowy porozumiał się w końcu z Telekomunikacją Polską, dzięki czemu może już wystawiać faktury swoim klientom. Klienci zaczną je dostawać najprawdopodobniej pod koniec maja.

Rachunki to dla NOM-u ostatnia deska ratunku. Przedłużające się negocjacje z Telekomunikacją sprawiły, że firma nie zarobiła od lipca zeszłego roku ponad 200 milionów złotych. Więcej niż połowę tej sumy winna jest właśnie TP SA. NOM-owi bardzo zleżało na jak najszybszym porozumieniu i poszedł na klika kompromisów. Teraz zapewne nie zwlekając zajmie się drukowaniem i rozsyłaniem faktur oraz ściąganiem należności od klientów. Jak zapewnia prezes NOM-u, większość rachunków dla abonentów indywidualnych nie przekroczy 100 złotych. Płatność będzie jednorazowa, choć klienci mogą poprosić o rozłożenie tej sumy na raty. Dług wobec NOM-u każdy z jego klientów może sprawdzić przez uruchomioną specjalnie infolinię. Na fakturze, którą dostaniemy w maju podliczone zostaną połączenia wykonane do kwietnia. Następnie NOM wydrukuje drugą fakturę za kolejne trzy miesiące. Później operator zupełnie zmieni zasady działania.

Od sierpnia, żeby skorzystać z prefiksu 1044 trzeba będzie najpierw podpisać umowę z NOM-em - tak, jak teraz z pozostałymi operatorami międzystrefowymi. Dla klientów oznacza to spore utrudnienie, więc zapewne NOM będzie ich miał znacznie mniej niż dotychczas. Nie trudno się domyśleć, kto domagał się takiego rozwiązania. NOM jest pierwszym niezależnym operatorem, który w lipcu 2001 roku złamał monopol TP SA na rynku połączeń międzystrefowych.

foto Archiwum RMF

07:15