Premier podpisze wniosek o odwołanie wiceministra obrony narodowej. O dymisję Romualda Szeremietiewa ubiegał się jego szef Bronisław Komorowski, uzasadniając, podaniem przez wiceministra nieprawdziwych informacji dotyczących jego asystenta Zbigniewa F. Szeremietiew twierdził, że jego asystent przebywa w Polsce, tymczasem zatrzymano go na promie "Rogalin" płynącym do Szwecji.

Ta akcja przypominała film sensacyjny. Około południa Marynarka Wojenna w Gdyni kontaktuje się z promem „Rogalin”. Kapitan podaje pozycję. Gdańska delegatura UOP wysyła dwóch funkcjonariuszy, którzy mają zatrzymać Zbigniewa F., asystenta wiceministra obrony, Romualda Szeremietiewa. Startuje śmigłowiec razem z samolotem rozpoznawczym. Funkcjonariusze Urzędu Ochrony Państwa zjeżdżają po linach na pokład promu. Błyskawicznie podejmują Zbigniewa F. i wciągają go do śmigłowca. W tak spektakularny sposób zatrzymano kilkadziesiąt kilometrów od Szwecji, podejrzanego o korupcję, asystenta wiceministra obrony. Do zatrzymania doszło niemal w ostatniej chwili, prom był już bliżej Szwecji niż Polski - 378 km na północ od Rozewia, a ok. 25 km od miejscowości Visby na Gotlandii. Jeszcze wczoraj prokuratura postawiła Zbigniewowi F. zarzut bezprawnego zapoznawania się z tajemnicami państwowymi i bezprawnego ukrywania tajnych dokumentów. Asystent wiceministra nie posiadał bowiem wymaganego certyfikatu bezpieczeństwa. Prokuratura zarzuciła mu również ukrywanie tajnego dokumentu, a także bezprawne przetrzymywanie, tym razem już nie tajnych, dokumentów związanych z przetargiem na samochody dla MON, który nadzorował. Posłuchaj wypowiedzi ministra obrony narodowej Bronisława Komorowskiego:

Rzecznik rządu zapowiedział, że premier odwoła Romualda Szeremietiewa.

Certyfikat bezpieczeństwa upoważnia do wglądu w akta i informacje niejawne. Posiadanie go reguluje ustawa o ochronie informacji niejawnych. Każdy urzędnik, którego stanowisko upoważnia do wglądu w tajne dokumenty musi uzyskać certyfikat. W tym celu wypełnia szczegółową, licząca kilkadziesiąt stron ankietę. Dokument składa się w Biurze Ochrony Informacji Niejawnych. Informacje podane w ankiecie sprawdza UOP (dla osób cywilnych) i WSI (dla wojskowych). Wydania certyfikatu można odmówić, gdy podane w ankiecie informacje są nieprawdziwe lub gdy wskazują na to, że dana osoba może nie dotrzymać tajemnicy. Warszawska prokuratura wszczęła w poniedziałek śledztwo ws. domniemanej korupcji w resorcie obrony. Postępowanie wszczęto na polecenie prokuratora generalnego Stanisława Iwanickiego po publikacjach w "Rzeczpospolitej".

Foto Archiwum RMF

08:30