Poszukiwany przez policję 45-letni taksówkarz ze Szczecina nie żyje. Policjanci znaleźli jego ciało z postrzałową raną głowy w lesie na odcinku drogi Goleniów-Świnouśjcie-Lubczyna. Jest już wstępny rysopis domniemanego zabójcy. Franciszek K. zaginął w czwartek wieczorem.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że zabójcą jest mężczyzna, który przyjechał do Polski zza wschodniej granicy. Obcokrajowiec, zanim wsiadł do feralnej taksówki, kilkakrotnie przekonywał innych kierowców, by zawieźli go do miejscowości Lubczyna za Goleniowem. Każdy odmawiał, bo mężczyzna nie miał odpowiedniej kwoty. Zgodził się dopiero Franciszek K. Kierowca zginął od strzału w głowę. Napastnik zabrał z samochodu torbę i telefon komórkowy.

Taksówkarz nie należał do żadnej korporacji. Jego samochód znaleziono w piątek w lesie na poboczu drogi Goleniów-Maszewo. Silnik jeszcze pracował, w środku były ślady krwi. Przez trzy dni mężczyzny szukali policjanci i strażacy. Sprowadzono także przewodnika z psem. Spenetrowano ok. 50-kilometrowy obszar, m.in. kompleks leśny, w którym znaleziono porzuconą taksówkę. Zwłoki taksówkarza odkryto w lesie na odcinku drogi nr 3, przy skrzyżowaniu Goleniów-Świnoujście.

Zachodniopomorska policja prosi o kontakt wszystkie osoby, które w piątek po południu widziały białą taksówkę, Opla vectrę o numerze bocznym 670 Szczecin, o osobisty kontakt z najbliższą jednostką policji lub telefoniczny pod nr 997.

Poszukiwany to mężczyzna w wieku ok. 25-30 lat, wzrost ok. 180-185 cm, szczupła wysportowana sylwetka, włosy krótkie, ciemne, bez zakoli. Twarz okrągła, orli nos. Ubrany był w ciemną koszulkę oraz ciemne spodnie. Na ramieniu miał niewielką podróżną torbę turystyczną typu jamnik koloru granatowego lub czarnego. Porozumiewał się łamaną polszczyzną z akcentem wschodnim. Poszukiwany może posiadać bron palną.

Foto: Jerzy Korczyński (dzięki uprzejmości KWP Szczecin)

14:00